Fioletowe złoto zbiera się w sierpniu

Śliwka kalifornijska. Foto: materiały prasowe.

Suszone śliwki kalifornijskie są nie tylko zdrowe (bogate w błonnik, witaminy K i B6 oraz potas, miedź i mangan), ale mają też ciekawą historię, która zaczyna się w połowie XIX wieku od Louisa Pelliera. Pellier przybył do Kalifornii z francuskiego Agen w poszukiwaniu złota. Szybko jednak przekonał się, że złoto, którego był spragniony, nie znajduje się w rzekach, tylko na śliwkowych drzewach. Razem ze swoim bratem Pellier wykonał eksperyment – połączył podziemne pędy dziko rosnących śliwek z przywiezionymi z Francji śliwkami d’Agen. W ten sposób na niezwykle żyznych glebach dalekiego zachodu USA powstał wyjątkowy owoc, znany dziś jako Śliwka Kalifornijska. Był to jednocześnie początek branży śliwki kalifornijskiej, która dziś odpowiada za 99% produkcji suszonej śliwki w USA oraz zaopatrzenie 40% rynków światowych.

Gwałtowny rozwój branży

Nowa branża rozwijała się tak dynamicznie, że już po 15 latach produkcja przekroczyła import, a w późniejszych latach spowodowała nadwyżkę owoców. W trudnych czasach wysokich kosztów, kalifornijskim sadownikom nie brakowało kreatywności. Jeden z nich „zatrudnił” około 500 małp do pomocy w zbiorach. Zwierzęta okazały się niezwykle efektywnymi współpracownikami. Małpi biznes jednak miał też słabe strony, ponieważ zwierzęta wykazały się wielkim talentem zarówno do zbiorów, jak i konsumpcji  owoców.

Kalifornijska doskonałość

Kalifornijczycy twierdzą, że nikt nie uprawia tak znakomitych śliwek jak oni. I mają mocne argumenty: niezwykle korzystny klimat do uprawy owoców, wysokie standardy rolnictwa, fachowe rzemiosło dopracowywane przez pokolenia oraz perfekcyjny system suszenia owoców. W okolicach połowy sierpnia w całym regionie zaczną się śliwkowe żniwa, które potrwają ok. 30 dni. Aby zerwać śliwki w najlepszym dla nich momencie, kiedy są odpowiednio dojrzałe, sadownicy przed zbiorami sprawdzają jędrność owocu oraz zawartość naturalnego cukru w owocach. Kolejnym ważnym zabiegiem zapewniającym śliwkom najwyższą jakość są zautomatyzowane zbiory, prowadzone przez specjalne maszyny strząsające, które chwytają pień drzewa i strząsają świeże śliwki do specjalnych pojemników.

Zbierane i suszone w Kalifornii

Świeże owoce błyskawicznie trafiają do suszenia. Po dokładnym umyciu i odwodnieniu owoców, rozpoczyna się proces suszenia śliwek na specjalnych drewnianych tacach. Cały proces został dopracowany przez naukowców oraz prowadzony jest z zachowaniem najwyższych standardów higieny. Gwarantuje to wydajność oraz  ochronę jakości owocu. W kolejnym etapie suszone śliwki kalifornijskie trafiają do profesjonalnych zakładów pakownia, gdzie podlegają inspekcji i klasyfikacji pod kątem rozmiaru. Tam, w specjalnych chłodniach, pozostaną do czau, kiedy będą potrzebne. Aby zachować najwyższą jakość, śliwka kalifornijska jest pakowana na zamówienie. Dopiero, gdy partia owoców zostanie zakupiona, śliwki zostaną ponownie nawodnione, wysterylizowane, sprawdzane po raz ostatni i zapakowane do wysyłki.

Zbiory w Kalifornii już niebawem!

W celu uzyskania dostępu do zdjęć i przepisów, zapraszamy na nowo stworzoną stronę California Prunes pod adresem: www.CaliforniaPrunes.org

Aby otrzymać dodatkowe informacje odwiedź kanały mediów społecznościowych:
Facebook: https://www.facebook.com/sliwkikalifornijskie/
Instagram: https://www.instagram.com/sliwki_kalifornijskie/