Należy założyć, że uruchomienie jakiegokolwiek wsparcia zajmie kilka tygodni i aby je otrzymać, trzeba będzie ustawić się w bardzo długiej kolejce. Czy pieniędzy wystarczy dla wszystkich, którzy o nie wystąpią? Wciąż nie wiadomo, czy warto będzie aplikować. Po pierwsze, środki mogą okazać się bardzo skromne (znana już propozycja pożyczki o wartości 5 tys. zł). Po drugie, z uwagi na skalę naszego działania, istnieje możliwość, że nie będziemy adresatem funduszy pomocowych.
Jestem w miejscu, w którym niepewność o teraz całkowicie może przysłonić to, co będzie za dwa, trzy miesiące. To zrozumiałe, ilość wyzwań jakim należy teraz stawić czoła jest olbrzymia. Jednak co z tego, że może uda mi się uzyskać kredyt, odroczyć płatności i zredukować zatrudnienie, jeżeli za relatywnie krótki czas będę musiał na nowo działać bez planu jak to robić.
To czego mogę być teraz pewien to fakt, że diametralnie zmieni się otoczenie biznesowe. Prawdopodobne będę miał nowe obciążenia finansowe, utracę część personelu, zubożenie społeczeństwa wpłynie na obroty i celowość sprzedaży niektórych produktów. Czy i kiedy wrócimy do stanu sprzed epidemii, tego nie wie nikt.
Po dwóch tygodniach jeszcze lepiej widzę, na ile spraw nie mam wpływu, jednocześnie wyraźnie dostrzegam to, co sam mogę i muszę zrobić. Wierzę w swoje umiejętności, wiedzę, kreatywność i ludzi, z którymi pracuję. Widzę lepiej potencjał zespołu, który staje na wysokości zadania, gdy tornado literalnie rujnuje dorobek wielu lat naszej wspólnej pracy.
Czyli faktycznie posiadam to, co miałem na początku pracy z gastronomią – energię i osoby, z którymi pracuję. To czego mi potrzeba to, poza rozwiązaniem bieżących problemów, również, a może przede wszystkim wizja na przyszłość, zaplanowanie nie tylko najbliższych chwil, ale stworzenie modelu, w jakim chcę działać za kilka miesięcy. Czy ten model będzie podobny do tego, co robię teraz czy całkowicie nowy, na to pytanie potrzebuję sobie teraz odpowiedzieć.
Warto więc w tym pędzie usiąść na chwilę i pomyśleć o przyszłości. Wiem, to nie jest proste. Trudno wykrzesać z siebie energię, dokonując najtrudniejszych decyzji, rozważając zamknięcie biznesu, redukując personel, negocjując czynsz, monitorując zmiany w przepisach, planując dostawy w tzw. delivery itd. Jednak jako osoba odpowiedzialna za firmę, ludzi i siebie, powinienem zrobić krok do przodu.
Jesteś, gdzie jesteś. Wygeneruj energię na pomyślenie o przyszłości. Nawet jeżeli teraźniejszość nie wygląda optymistycznie.
Jestem pewien, że myśl o przyszłości jest obecna w głowach wielu restauratorów czy przedsiębiorców. Wszyscy wiemy, że konieczna jest zmiana i że trzeba pracować, aby przetrwać. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że będziemy działać pod wpływem chwili, chaotycznie, powtarzając sobie i innym niezdefiniowane hasła w stylu „musimy coś zrobić”, „zmiana jest konieczna” itd.
Co więcej, wielu z nas może wymyślić kilka pomysłów, próbując je jednocześnie wdrożyć i iść w kilku różnych kierunkach. To droga donikąd. Po pierwsze sama potrzeba zmiany nie jest wystarczającym argumentem za pracą, którą ty i twój zespół musicie wykonać. Zmiana, do której dążysz musi być określona przez cel jaki ma przynieść. Dodatkowo, dobrze określony cel będzie pozytywnym sygnałem do ludzi, z którymi pracujesz – że patrzysz w przyszłość i szukasz rozwiązań, aby po ustaniu epidemii dalej pracować i rozwijać firmę, dając innym pracę.
Odnieś każdą inicjatywę, którą chcesz wdrożyć do jasnego zamierzenia i celu. Zmiana dla samej idei zmiany jest bezsensowna i męcząca.
Czyli zmiana powinna być procesem uporządkowanym, zaplanowanym. Aby to było możliwe, ty i twój zespół musicie rozumieć, dlaczego zmiana jest konieczna i dokąd prowadzi. Oczywiście w chwili obecnej łatwiej uargumentować konieczność zmian, ale dotyczy to np. redukcji zatrudnienia. W przypadku, gdy trzeba zmienić profil działalności, już nie będzie tak łatwo.
Podstawowe kroki do zmiany
– Postaraj sobie wyobrazić otoczenie, w którym będziesz działał za kilka miesięcy.
– Ustal, jaki masz cel dla swojego biznesu.
– Zdefiniuj problemy, które twoim zdaniem pojawią się na horyzoncie, jeżeli myślisz o dalszej działalności.
– Pomyśl nie tylko o problemach czy zagrożeniach, ale również o szansach, jakie mogą się pojawić.
– Zastanów się, co zrobi konkurencja, która przetrwa.
– Weź pod uwagę swoje zasoby i to, co jest ci potrzebne, aby wcielić plan w życie. Dopasuj plany do możliwości.
– Postaraj się myśleć nieszablonowo, otwórz się na rozmowę, szukaj wsparcia w kreatywnym myśleniu.
– Popatrz na zmianę jak na szansę.
Poszukaj adwokatów swojego pomysłu
Jeżeli to możliwe, nie pracuj sam. Nie chodzi o to, aby ktoś wykonał pracę za ciebie – wartościowe może być wsparcie polegające np. na omówieniu planowanych działań. Daj się zaskoczyć – twój współpracownik może poradzić sobie z odpowiedzialnymi zadaniami, których wcześniej mu nie powierzałeś, bo nie wierzyłeś w jego kompetencje.
Pozbądź się oponentów – co innego współpraca, dyskusja i krytyka pomysłów, a co innego oponent, który nie słucha, nie wierzy w to, co mówisz i nie chce współpracować.
Rozmawiaj i słuchaj
– Słuchaj komentarzy i analizuj. Czasami rozwiązanie kryje się w najbardziej banalnej wypowiedzi.
– Otwórz się na krytykę. Odrzuć to, co uważasz za mniej ważne dopiero po analizie.
– Ostudź emocje.
– Pomyśl, że to dopiero początek, a zmiana, którą rozpoczynasz może na trwale wpisze się w charakter pracy twojej i twojej firmy. Nowoczesne firmy to organizmy stale ewoluujące, zależnie od sytuacji i możliwości rynkowych.
Komunikuj
Zmiana, którą chcesz albo planujesz przeprowadzić będzie tym większym wyzwaniem im większą firmę prowadzisz. Co innego, gdy zatrudniasz 8 osób, a co innego, gdy masz np. 100 pracowników. W małej firmie możesz sobie pozwolić na kontakt bezpośredni i indywidualną rozmowę z każdym, podczas której będziesz mógł użyć argumentów dopasowanych do każdego pracownika. Przy zespole 100 osób na taki komfort już sobie nie pozwolisz. Im większa firma, tym więcej potakiwaczy czy oponentów, którzy twój pomysł mogą zdusić od środka.
Sceptycyzm i brak wiary w zespole może wynikać z obawy przez konsekwencjami, które zmiana ma przynieść albo po prostu z uwagi na ludzki charakter – wszyscy przecież lubimy to, co znamy. Dlatego musisz unikać sloganów i mieć przygotowane argumenty n temat tego, co zmiana ma przynieść. Czym jest i jaki jest jej cel? Przygotuj się na to, że nie będzie łatwo i że większość osób poddasz negatywnej weryfikacji. Sam możesz być poddany krytyce.
Do współpracy wybierz tylko osoby, którym ufasz, które wierzą w to, co robisz i są nastawione na działanie.
Osoby, których potrzebujesz właśnie teraz, wbrew pozorom, nie są trudne do wychwycenia. Po pierwsze, są energiczne, bardzo często tworzą własne inicjatywy i nie boją się działać. Są ciekawskie i patrzą w przyszłość, są odważne i nie obawiają się nieznanego. Nie boją się porażki tak bardzo jak inni, bo wierzą we własne umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami. Pewnie ty też należysz do takich osób, jeżeli prowadzisz firmę i wziąłeś/wzięłaś na siebie ryzyko związane z prowadzeniem swojego własnego przedsięwzięcia.
Najtrudniejsze jest wprowadzenie zmian, które zdecydujesz się zrealizować. Pewnie będą bolesne, może to być też trudne dla ciebie.
W rzeczywistości kryzys, który obecnie przechodzimy to nie tylko zagrożenie dla egzystencji, nie tylko możliwa utrata dorobku twojego i twojej firmy oraz potencjalny brak pracy. To również szansa na nowe otwarcie, zmuszenie nas do krytycznego wglądu w to, co robiliśmy i jak działaliśmy. Właśnie teraz zmiana może przyjść łatwiej. Nie musi oznaczać wyłącznie budowania firmy od nowa. Może to być korekta asortymentu, wejścia w nowy kanał sprzedaży, pozyskania nowych klientów i gości, optymalizacji procesów, otwarcia się na nowe, dotychczas krytykowane pomysły.
Możesz się poczuć przytłoczony całym procesem, ale…
Według Jacka Welch’a, guru zarządzania, istnieją cztery istotne praktyki, które ci ułatwią przejście przez proces zmiany:
1. Właściwe uzasadnienie zmiany, koncentracja na dobrze sprecyzowanym celu.
2. Otaczanie się odpowiednimi ludźmi, mogą to być również członkowie rodziny, przyjaciele.
3. Pozbycie się oponentów, osób, które w ciebie nie wierzą.
4. Korzystanie z okazji, nawet jeżeli pojawia się w obliczu nieszczęścia.
W tych trudnych dniach przyjrzyj się firmie z perspektywy przyszłych miesięcy. To nie będzie proste, ale kiedy chcesz to zrobić jak nie teraz?