- Opustoszała Fairfax Avenue przed legendarnym Canter's Deli w Los Angeles. Zdjecie: Shutterstcok.com.
Przez dwa tygodnie do ub. poniedziałku liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Kalifornii wzrosła o 45 proc. do prawie 250 tys. a hospitalizacji o 52 proc. do 5 077. Najgorsza sytuacja panuje w rolniczym hrabstwie Imperial położonym przy granicy z Meksykiem. Wskaźnik infekcji wynosi tam 20 proc., czyli jest ponad dwukrotnie wyższy niż w reszcie stanu. Miejscowe szpitale są przepełnione.
Również w Teksasie wykryto w środę ponad 8 tys. przypadków, o ok. tysiąc więcej niż we wtorek. By ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii oraz odciążyć bliskie swoich limitów szpitale, zamknięto bary w tym stanie.
Z kolei burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio ogłosił, że powrót nowojorczyków do restauracji mieszczących się wewnątrz budynków – co planowano na 6 lipca – zostaje odłożony na czas nieokreślony. Ta decyzja jest odpowiedzią na alarmujący wzrost liczby przypadków COVID-19 w całym kraju. Nadal można stołować się w lokalach na świeżym powietrzu – licencje na prowadzenie ogródków gastronomicznych tego lata uzyskało ponad 6600 restauracji w pięciu dzielnicach Nowego Jorku.
Restauratorzy są rozczarowani zmianą planów w ostatniej chwili.
– Rozumiemy obawy związane z jedzeniem w pomieszczeniach, ale z niecierpliwością oczekujemy współpracy z władzami stanowymi i lokalnymi, aby zapewnić klientom przyjemne doznania kulinarne, a jednocześnie bezpieczeństwo zgodnie z wytycznymi dotyczącymi dystansu społecznego – mówiJeffrey Garcia, prezes stowarzyszenia Latino Restaurant, Bar and Lounge Association w stanie Nowy Jork.
(PAP)