- Grafika: materiały prasowe.
Nic zatem dziwnego, że nawet po odmrożeniu gospodarki i zgodzie na ponowne otwarcie restauracji i przestrzeni eventowych 9 na 10 firm deklaruje, że spadły im obroty w porównaniu do okresu sprzed wybuchu pandemii w marcu 2020 r.
57 proc. ankietowanych firm* deklaruje, że w ciągu ostatniego pół roku zmniejszyło liczbę zatrudnionych, a tylko 3 proc. zwiększyło liczbę pracowników. 40 proc. utrzymuje ten sam poziom zatrudnienia co przed pandemią.
85 proc. ankietowanych firm z branży gastronomicznej i eventowej skorzystało z jakiejś formy pomocy publicznej (zwolnienia z ZUS, Tarczy Antykryzysowej, Tarczy Finansowej PFR).
Trzy czwarte firm organizuje obecnie mniej imprez zamkniętych i okolicznościowych niż przed marcem 2020 r.
Największe wyzwania
W odpowiedzi na pytanie o największe wyzwanie, najczęściej powtarzane słowo przez właścicieli restauracji, klubów czy organizatorów eventów to “przetrwać”.
- Jako klub cały czas nie możemy prowadzić działalności. Paradoks - jak mamy utrzymać 8 pracowników przez rok (założenia Tarczy i dotacji PFR), jak inne wydatki np. czynsz, prąd oraz inne koszty stałe cały czas musimy opłacać, a zablokowano nam działalność? Obroty spadły o ponad 80% w każdym miesiącu od marca do teraz. Prowadzimy cocktail bar, który nie generuje nawet 20% obrotu w analogicznych okresach sprzed roku - wylicza właściciel klubu z Warszawy.
- Wyzwania nie zmieniły się. Pandemia cofnęła firmę do stanu sprzed paru lat, trzeba to odpracować - napisał jeden z właścicieli restauracji.
Zatrudnienie
- Grafika: materiały prasowe.
Przyszłość
- Grafika: materiały prasowe.
Co trzeci badany jest przekonany, że sytuacja jego firmy stopniowo będzie się poprawiać. Przeciwnego zdania jest 40 proc. ankietowanych. Niemal co czwarta firma nie potrafi ocenić, co przyniesie przyszłość.
Obawy klientów
- Grafika: materiały prasowe.
“Jak przyciągnąć klientów mimo ich obaw?” - pyta jeden z przedsiębiorców. “Co zrobić, żeby ludzie ponownie chcieli korzystać z rozrywki, a nie tylko z usług koniecznych?” - zastanawia się inny.
Wydaje się, że decydujące będzie nastawienie i zachowanie zwykłych ludzi... gdy nie przebywają w lokalach.
- Branże restauracyjna i eventowa potrzebują odpowiedzialności i zdrowego rozsądku nas wszystkich, wszędzie gdzie przebywamy - w przestrzeni publicznej, w komunikacji miejskiej, urzędach, szkołach. Im bardziej nasze zachowania będą rozsądne, tym mniej będzie zachorowań. Dzięki temu damy szansę naszym ulubionym restauracjom, kawiarniom, klubom i przede wszystkim zatrudnionym tam pracownikom na kontynuację działalności. Dużo się mówi (słusznie) o ochronie przed koronawirusem najbardziej narażonych osób (starszych, z chorobami przewlekłymi). Warto pamiętać, że zakładając maseczkę pomagamy również sporej grupie zachować pracę – komentuje Tomasz Szczęśniak, współzałożyciel i CEO serwisu Briefly.
Jedzenie na wynos
- Grafika: materiały prasowe.
Promocja lokali i usług
Lokale i organizatorzy eventów nie zamierzają rezygnować z promowania swoich lokali i usług. Zaledwie 13 proc. badanych deklaruje, że nie zamierza inwestować w promocję swojej firmy. Minimum jedną aktywność planuje 87 proc. firm, przy czym najczęściej promocja ogranicza się do obecności firmy w mediach społecznościowych.
* Badanie ankietowe platformy Briefly, pomagającej w organizacji imprez okolicznościowych przeprowadzono 8-22 września wśród 70 firm z branży gastronomicznej oraz eventowej. Badano nastroje panujące wśród właścicieli i managerów firm oraz pytano o bezpośredni wpływ epidemii koronawirusa na prowadzenie biznesu po pół roku od jej ogłoszenia w Polsce.