PRZYSZŁOŚĆ ZIEMI NA TALERZU
Drugim ważnym problemem systemu żywieniowego i świata restauracji jest konsumpcja mięsa. Hodowla mięsa ma podobny lub nawet bardziej dramatyczny wpływ na środowisko jak cały światowy przemysł wydobywczy – 80% lasów wycinanych jest pod wielkie hodowle. Każda restauracja balansuje na krawędzi, jednocześnie zaspokajając potrzeby gości i próbując ich edukować, wprowadzać innowacje. „Tego oczekują Polacy”, „Goście to lubią” – bardzo często te zdania słychać w branżowych rozmowach i na branżowych spotkaniach. Nie ma nic złego ani dziwnego w tym, że życie gości nie toczy się wokół kompetencji żywieniowych i restauracyjnych (mimo że jest to coraz powszechniejsze). Zadanie otwarcia konsumentów na nowe dania i smaki leży jednak po stronie szefów kuchni i restauracji oraz całej sceny restauracyjnej, którą jako RestaurantClub mamy przyjemność i zaszczyt od tylu lat wspierać, animować i promować. Jeszcze niedawno wydawało się, że jedzenia na Ziemi wystarczy na długo i dla wszystkich. Tymczasem według różnych szacunków może go zabraknąć już za dwie-trzy dekady. Dlatego tak istotne są rodzime inicjatywy takie jak Jadłonomia czy Roślinniejemy, które żywotnie przyczyniają się do koniecznych zmian w strukturze naszej diety.
JEDZMY DLA KLIMATU
Globalna perspektywa negatywnych skutków klimatycznych obecnego systemu żywieniowego uświadomiona jest coraz szerzej. To zasługa ekologów, „whistleblowerów”, edukatorów, kampanii społecznych (jak właśnie #SzanujJedzenie), hiperaktywnych organizacji (jak Federacja Banków Żywności), aktywistów, mediów, ale także szefów kuchni i restauratorów.
Jedzenie było, jest i będzie romantyczne. Ponieważ jest częścią kultury, tożsamości, naszych autodefinicji. Spełnia też istotne funkcje psychologiczne, daje nam ukojenie, uwalnia od stresu, jest kontekstem pogłębiania więzi i wielowymiarowej socjalizacji przy stole. Czas, aby nasz jedzeniowy romantyzm dojrzał i nabrał racjonalnego charakteru. Inaczej czeka nas katastrofa.
Wszystkie podstawowe rozwiązania są dziś dostępne na wyciągnięcie ręki: racjonalizacja zakupów, przechowywania i przygotowywania jedzenia, dzielenie się z innymi czy wcześniejszy wybór fixed menu przy każdej restauracyjnej rezerwacji, ograniczenie konsumpcji mięsa i ostateczny bojkot plastiku. W ramach festiwali Restaurant Week, Fine Dining Week czy Beer Food Week oraz kampanii #SzanujJedzenie każdego roku ratujemy wspólnie w ten sposób kilkadziesiąt ton żywności.
W tym roku robimy jednak jeszcze więcej: przyłączamy się do kampanii i działań na rzecz ograniczenia spożycia mięsa, którego ogromna hodowla pozbawia nas lasów deszczowych oraz powłoki ozonowej. Dlatego też w tej edycji festiwali – i być może już zawsze – menu jarskie znalazło się na pierwszym miejscu.
Autor: Maciek Żakowski
Felieton ukazał się w „Food Service" 9/2020 nr 198.