McDonald, czyli gigant rynku fast foodu ogłosił, że w 2021 roku wprowadzi linię alternatywnych mięs pochodzenia roślinnego do swojej oferty. Prognozy dotyczące roślinnych zamienników mięsa wskazują, że ich wartość będzie systematycznie rosła w nadchodzących latach. Według Polaris Market Research na koniec 2020 roku miała wynieść niemal 13 mld dolarów. Prawdopodobnie wynik ten będzie mniejszy niż zakładano z uwagi na ograniczenia spowodowane przez pandemię COVID-19, jednak analitycy nadal podtrzymują, że spożycie roślinnych zamienników mięsa w nadchodzących latach będzie rosnąć.
Czy te wiadomości oznaczają, że i my zaczniemy spożywać mniej mięsa? To wniosek, który może okazać się zbyt pochopny w odniesieniu do Polski. Oceniając przyszłość jedzenia mięsa warto wziąć pod uwagę fakt, że pomimo, że w wielkich miastach zarówno w Polsce jak i na świecie spożycie produktów odzwierzęcych spada, to poza nimi często nadal stanowi znaczący element diety. Potwierdzają to prognozy Komisji Europejskiej, która wskazała, że w czasie trwającej właśnie dekady spodziewa się zmniejszenia spożycia mięsa, jednak spadek ten ma w 2030 roku wynieść nieco ponad 1 kg na jednego mieszkańca wspólnoty.Zmiany zapowiadane w tym zakresie na razie są trudne do odnotowania w krajowych statystykach – najnowszy raport GUS wskazuje, że w 2019 roku statystyczny Polak zjadł o 2,24 proc. mniej mięsa niż rok wcześniej. Zmiana ta dotyczy przede wszystkim mieszkańców dużych miast i na pewno może ją wzmocnić trwająca właśnie pandemia. W 2020 r. oczekuje się, że przeciętne spożycie mięsa w UE może zmniejszyć się o kolejne kilka procent. Wynika to z mniejszego popytu branży gastronomicznej, która niemal w każdym unijnym kraju została dotknięta skutkami lockdownu. To, co będziemy mogli zaobserwować w statystykach za rok 2020, to zmiany w wyborze mięsa – pandemia i ograniczenia związane z działaniem dużych powierzchni handlowych powodują, że Polacy częściej wybierają zakupy lokalne, co może także mieć wpływ na produkcję przemysłową mięsa.
Podsumowując, rynek mięsnych zamienników będzie się rozwijał i to już widać w ofercie producentów, jednak rosnąca popularność tego rodzaju produktów nie oznacza, że będzie miała ona wpływ na zmniejszenie produkcji mięsa tradycyjnego. Wkraczanie firm dotychczas kojarzonych z mięsem w segment roślinnych alternatyw należy odczytywać raczej jako poszerzanie swojego rynku zbytu i odpowiadanie na potrzeby kolejnej grupy konsumentów.