- Śniadanie na tarasie luksusowego hotelu z widokiem na Piazza Navona w Rzymie. Zdjęcie: Shutterstock.com.
Odpowiedzią na te restrykcje wprowadzone z powodu pandemii i zarazem na pragnienie wielu osób, by zjeść dobrą kolację poza domem jest nowa propozycja eleganckich hoteli, która nosi nazwę „Staycation”. Można ją opisać jako krótki urlop w swoim mieście. To „dolce vita rzymian w czasach pandemii”, przy – jak się zauważa – pełnym poszanowaniu obowiązujących przepisów. Jest to jednocześnie szansa dla pogrążonych w kryzysie hoteli, w których nie ma turystów.
Od 100 euro
Ci, którzy chcą zjeść kolację w luksusowej restauracji w hotelu muszą też zarezerwować w nim nocleg. W jednym z najbardziej luksusowych hoteli, gdzie znajduje się restauracja z trzema gwiazdkami Michelin, za kolację dla dwóch osób z noclegiem trzeba zapłacić 850 euro. Gdy pobyt trwa dwie noce, jest to wydatek około 1000 euro. Za mniejszy luksus można zapłacić od 100 euro do 250 euro od osoby za jeden wieczór.
Najczęściej w ofercie jest kolacja złożona z czterech dań lub na przykład degustacja ośmiu wyśmienitych specjałów szefa kuchni wraz z winem, a rano - śniadanie przed powrotem do domu.
Weekendy i uroczystości
Włosi ze stolicy coraz bardziej doceniają tę inicjatywę, która narodziła się w ostatnich miesiącach i okazała się dużym sukcesem – zapewniają hotelarze i tamtejsi restauratorzy. Mówią, że to „mini-rzymskie wakacje rzymian”. Najwięcej rezerwacji przyjmowanych jest w weekendy, ale i w tygodniu nie brak chętnych, którzy korzystają ze specjalnego pakietu, oferowanego na stronach internetowych hoteli.
To również nowa forma wyprawiania urodzin dla najbliższego grona rodziny lub znajomych, zaręczyn albo świętowania ukończenia studiów. Niektórzy nie wykluczają, że specjalne pakiety dla mieszkańców Wiecznego Miasta ze względu na ich rosnącą popularność zachowają także po kryzysie sanitarnym.
Mniejsze hotele także!
Ten nowy zwyczaj dociera też powoli do mniejszych hoteli na Zatybrzu, w dzielnicy lokali gastronomicznych i życia nocnego.
– Nie mamy jeszcze bardzo wielu rezerwacji, ale to na pewno kwestia czasu, bo siedzenie w domu wieczorami staje się coraz trudniejsze do wytrzymania – mówi właściciel jednego z tamtejszych hoteli.
To jedyna okazja w życiu, gdy rzymianie mogą czuć się jak turyści w swoim własnym mieście.
(PAP)