Kawa, piwo, kieliszek likieru i hamburger, ale przede wszystkim dużo śmiechu i dobrej zabawy w nieformalnej atmosferze mają przerwać monotonię pandemii Covid-19. Lokale gastronomiczne liczą jednak przede wszystkim na ożywienie porannego ruchu i zarobek.
Sektor restauracyjny, jeden z głównych motorów gospodarczych Hiszpanii, został mocno dotknięty skutkami pandemii. Inicjatywa #PijameoZaragoza ma na celu przyciągnięcie klientów przy maksymalnym wykorzystaniu dozwolonego czasu otwarcia lokali, a przy tym udowodnienie, że bary i restauracje są miejscami bezpiecznymi. „Mamy maseczki, żele dezynfekujące, utrzymujemy zalecane odległości” - zapewnił jeden z pracowników baru w rozmowie z telewizją TeleCinco.
Pomysł porannego piżama party zyskuje na popularności i przyłączają się do niego nowe lokale. Już zakłada się, że inicjatywa dotrwa do czasu, kiedy Covid-19 będzie wspominany tylko jako zły sen. Jednak co najmniej do 9 maja, kiedy dobiegnie końca stan zagrożenia epidemicznego, bary i restauracje w Hiszpanii będą czynne do godz. 22 ze względu na obowiązującą godzinę policyjną, a liczba klientów, którzy mogą przebywać wewnątrz lokalu, pozostanie ograniczona do 30 proc. miejsc.
(PAP)