Znajomość wina to nie wszystko
Eliminacje mistrzostw rozpoczęły się o 8:30 od testu pisemnego. Pytania dotyczyły nie tylko wina, ale także między innymi, whisky, cygar czy… herbaty. Zawodnicy musieli popisać się szybkością i wszechstronną wiedzą na temat regionów produkcji wina, sposobów serwowania alkoholi czy zasad obsługi gości.
Po części pisemnej przyszedł czas na test praktyczny, w którym sommelierzy mieli zidentyfikować zawartość swoich kieliszków. Na koniec, kandydaci musieli wykazać się wiedzą z zakresu food pairingu, proponując połączenia wina i potraw. Do półfinału udało się przejść dziesięciorgu zawodników, zaś w samym finale oglądać mogliśmy trójkę najlepszych z nich.
Tylko dwóch przeciwników
Finał z udziałem publiczności składał się z części praktycznej, sensorycznej i teoretycznej.
Znaleźli się w nim, poza Adamem Tomczakiem, także Arkadiusz Kurowski z Flaming & Co.w Warszawie oraz Marcin Krzystolik z Winiarnii „Pod Czarnym Kotem" w Poznaniu. W pierwszej z finałowych konkurencji zawodnicy musieli udowodnić nie tylko znajomość serwowanych win, ale także umiejętność sprawnej obsługi gości. Na wykonanie wszystkich czynności mieli bowiem 15 minut. W tym czasie mieli za zadanie otworzyć i zdekantować wino dla pięciu osób, rozmawiając z gośćmi w języku angielskim, następnie podać wino białe i szampana, zrobić dwa koktajle grass hopper i zarekomendować słodkie wina oraz zaproponować do nich desery.
Do pokonania sommelierzy mieli tylko dwóch, za to bardzo trudnych przeciwników: stres i uciekający czas. Jedynie Arkadiuszowi Kurowskiemu z warszawskiego Flaming & Co udało się obsłużyć wszystkie stoliki. Jednak jury oceniało nie tylko szybkość obsługi, ale również wiedzę kandydatów i łatwość komunikacji z gośćmi.
Druga z konkurencji polegała na znalezieniu wspólnego mianownika dla dwóch par win białych: dwóch rieslingów z Australii i dwóch trunków z winorośli verdejo. Zawodnicy musieli nie tylko zidentyfikować wina, które może coś ze sobą łączyć, ale także wskazać, na czym owe podobieństwa polegają. Następnie, finaliści możliwie jak najdokładniej opisywali jedno z trzech wybranych jedynie na podstawie wyglądu, czerwonych win.
Konkurs wiedzy szerokiej
W ostatniej z finałowych konkurencji zawodnicy odpowiadali na przemian na wylosowane pytania. W tej części konkursu ważna była nie tylko wiedza dotycząca wina, ale także znajomość geografii, czy... kultury masowej. Finaliści byli pytani między innymi o najmniejszą apelacje win we Francji, a także o to, dla którego rocznika wina Mouton Rothschild etykietę zaprojektował Salvador Dali. – Finalistom, należą się ogromne brawa za umiejętność szybkiego analitycznego myślenia oraz zdolność adaptacji i opanowania emocji – podkreślał Tomasz Kolecki, przewodniczący jury.
W końcu, po całodniowych zmaganiach poznaliśmy wyniki. Najlepszym polskim sommelierem 2021 roku został Adam Tomczak. Otrzymał on także tytuł Mistrza Sommelierów Publiczności. Wyróżnienie to przyznawała zgromadzona w hotelu Regent publika, obserwując zmagania finałowej trójki zawodników.
– Wielka radość i duma ale i zmęczenie po ogromnym wysiłku włożonym w przygotowania. O sukcesie zdecydowała wytrwałość, determinacja i wiara, że ten tytuł jest do zdobycia. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że wygrałem te mistrzostwa – napisał po zakończonych zmaganiach na swoim facebookowym profilu nowy mistrz Polski sommelierów.