x

Konsument na nowe, drogie czasy

Kategoria: Twój biznes - wiedza    22.12.2021

Jak drożyzna zmieni ekorynek? Jakie zachowania prośrodowiskowe widać, a jakie pozostają na poziomie deklaracji? Oto różne inicjatywy, spostrzeżenia i zmiany, które zachodzą w handlu i produkcji. Zachodzą, bo chce tego konsument, ale też tego konsumenta odmieniają.

Fot. Shutterstock.com
Fot. Shutterstock.com
Eko, wege i prośrodowiskowe chce być i młode pokolenie, i to starsze, co pokazujemy na stronach tego raportu. Na te zachowania odpowiadają handel i producenci. Jednocześnie pojawia się kwestia ceny. Coraz wyższej. Ale po kolei. Inflacja jest faktem, niektóre nawet całkiem podstawowe produkty podrożały o wysokie kilkadziesiąt procent. To wbrew pozorom może być świetny impuls do... rozwoju ekologicznych rynku i życia.

– To jest dobry moment na faktyczne zrewidowanie naszych dotychczasowych nawyków zakupowych. Bo ekologia to nie tylko szukanie produktów z certyfikatami. Ekologia to też optymalizowanie naszego codziennego zużycia czy konsumpcji. Może jest tak, że to, co kupowaliśmy do tej pory, to nie najlepszy wybór. Może powinniśmy kupować mniej albo w ogóle zrezygnować z pewnych rzeczy. W związku z tym pojawiają się środki na to, żeby kupić bardziej jakościowe produkty, które będą się mniej zużywać i w związku z tym bilans ekonomiczny będzie się zgadzał, konsumpcyjnie wcale nie stracimy na nim, a zdrowotnie nawet zyskamy – mówi Marcin Stańczyk, współtwórca Eco & More, w naszym podcaście opublikowanym w ramach Next Day Week. 

W spożywczym koszyku może to oznaczać po prostu mniejsze zakupy i niemarnowanie żywności. W koszyku niespożywczym – korzystanie z rzeczy używanych. Na rynku widać sporo inicjatyw zachęcających czy to do oddawania ubrań, czy mebli. 

– I to też jest sposób na walkę z inflacją cenową produktów nowych. Kiedy skupimy się na recyklingu produktów wielorazowych, okazuje się, że jeśli nawet nowe produkty są coraz droższe, to ludzie sobie z tym radzą. Więc z jednej strony jest to większa świadomość [prośrodowiskowa – red.], a z drugiej świetne narzędzie do walki z inflacją albo z brakiem dostępności produktu. Widzimy to choćby po rynku samochodów w ostatnim czasie. Ludzie czekają rok albo dłużej na nowe auto, więc pojawia się zwiększony popyt na używane i widać wielki boom na warsztaty, które serwisują te samochody. To są świetne przykłady tego, że pewnego rodzaju wymuszone działania ze względów ekonomicznych przekładają się na ekologię – dodaje Marcin Stańczyk. 

DROGIE CZY ŹLE KOMUNIKOWANE
Takie działania nie zmieniają faktu, że – przynajmniej dotychczas – to produkty ekologiczne wskazywane były jako te za drogie na kieszeń Polaka, a tym samym ich cena była barierą w rozwoju tego rynku.

– Na to wskazują wszystkie badania, że cena jest wyznacznikiem decyzji zakupowych. Również w produktach ekologicznych, mimo że deklarujemy, iż chcemy być eko. Widać to bardzo wyraźnie – w Polsce nie mamy jeszcze tendencji wyszukiwania produktów ekologicznych certyfikowanych. W związku z tym patrzymy na każdy produkt, który ma napisany „naturalny” jako na produkt ekologiczny. I tutaj faktycznie możemy trochę zawalczyć ceną, bo produkty niecertyfikowane będą po prostu z zasady tańsze. Więc konsument bierze w pierwszej kolejności ten tak zwany ekologiczny produkt ze względu na cenę – opowiada Kamilla Stańczyk, współtwórczyni Eco & More. 

– Ja mam trochę inne zdanie na ten temat, aczkolwiek efekt jest ten sam, to znaczy tu chodzi o komunikację. Jeżeli konsumentowi się nie wytłumaczy, o co chodzi z tym produktem i postawi się produkt ekologiczny na półce obok produktu nieekologicznego, to on będzie widział różnicę w cenie i ewentualnie zobaczy etykietę „eko”. I pomyśli: „w imię czego mam płacić więcej? Wezmę sobie taniej, choć tak naprawdę to nawet nie wiem, czy to jest eko, czy ktoś sobie po prostu nakleił naklejkę i mówi, że jest eko”. Więc to kwestia świadomości i edukacji – konsumenci nadal muszą być edukowani, czym eko się różni, na co zwrócić uwagę, jak czytać etykietę i certyfikat – mówi Marcin Stańczyk. 

I podsumowuje: konsument jest zostawiony sam sobie i dopóki nie zainwestuje swojego czasu, żeby się rozeznać, to jest zagubiony. Nie należy się więc dziwić, że wybiera tańsze produkty. 

WEGE I TORBA 
Wybiera tańsze, ale miewa proekologiczne czy prośrodowiskowe odruchy.

– 70% polskich kupujących zawsze zabiera torbę wielorazowego użytku na zakupy. Czyli stajemy się świadomi, jeśli chodzi o zakupy, a to dosyć często idzie w parze, że jestem eko, bio, myślę o planecie i o spożywaniu mniejszej ilości mięsa – mówi Bożena Rudaś, senior business development consultant w NielsenIQ , w kolejnym z naszych podcastów realizowanych w ramach tygodnia Next Day Week. 

Przeprowadzone przez NielsenIQ badanie z tego roku pokazuje też, że już prawie 40% Polek i Polaków zadeklarowało ograniczenie spożycia mięsa. Kiedyś byli to ci z dużych miast, teraz takie deklaracje pochodzą z całej Polski. Jak rozwija się rynek zamienników produktów zwierzęcych i odzwierzęcych? Dynamicznie. Najwięcej do powiedzenia mają na nim roślinne zamienniki mleka – NielsenIQ podaje, że to kategoria warta w zeszłym roku już około 300 mln zł. Na jakie kategorie jeszcze warto zwrócić tu uwagę? Bożena Rudaś wymienia produkty jogurtowe na bazie napojów roślinnych.

– Tutaj widzimy dużo nowości i bardzo szybką dynamikę we wzrostach. Taka ciekawostka: w przypadku jogurtów, jeśli chodzi właśnie o nowości, to produkty, które zadebiutowały w tej kategorii w ostatnim roku i znalazły się w top 5 najlepiej sprzedających się produktów, odpowiadają za sprzedaż ponad 10 mln zł – wskazuje Bożena Rudaś.

Łącznie na badane przez firmę roślinne kategorie – napoje, jogurty, danie i pasty kanapkowe. Polacy wydali w zeszłym roku 630 mln zł. Badać już wkrótce NielsenIQ będzie też roślinne zamienniki mięsa. Powoli zaczyna się mówić też o wegańskich alternatywach dla słodyczy – o nich więcej na s. 10. 

MIĘSO ZA FLEKSITARIANAMI 
To fleksitarianie, a więc osoby, które czasem jedzą mięso, a czasem nie, są grupą odpowiadającą za większość tego rynku. I to oni są uznawani za grupę konsumentów, do których najmocniej warto się odzywać. Do fleksitarianizmu zachęca również... sam producent mięsa. Goodvalley, bo o tej firmie mowa, mówi wprost: jako odpowiedzialny producent uważamy, że jemy za dużo mięsa. 

– To nie jest odkrycie z dziś czy wczoraj, bo to się dzieje od wielu, wielu lat. My po prostu przyzwyczajamy się do pewnych standardów, nasz poziom życia rośnie i mięso jest dość mocno z tym związane. Stopniowo jemy coraz więcej, konsumujemy coraz więcej i nawet nie zauważamy, gdzie jesteśmy dzisiaj. A to trzeba powiedzieć wprost: jemy dwukrotnie więcej, niż potrzeba. Myślę tu o zdrowiu, o tym, co rekomendują dietetycy, lekarze. Już nie mówiąc o tym, że rzeczywiście branża, produkcja mięsa jest dość kosztowna dla środowiska, dla klimatu. My jako firma pokazujemy, że można to zrobić inaczej, ale dla dobra wszystkich: mięsa powinniśmy jeść mniej – komentuje Paweł Nowak, dyrektor zarządzający Goodvalley, w następnym z naszych podcastów opublikowanych w ramach Next Day Week. 

„Inaczej” – w przypadku Goodvalley – oznacza zerowy ślad węglowy. Firma robi to m.in. poprzez odpowiednią uprawę pól, tak, żeby nie uwalniać tlenku azotu podczas orki; ograniczenie transportu – bliską odległość pomiędzy różnymi lokalizacjami, pakowanie produktów w tacki z recyklingu i wiele innych działań. 

Tacki z recyklingu, a więc opakowania to kolejny z gigantycznych tematów dla producentów i handlu. Tu również konsumenci wymuszają pewne zmiany, przynajmniej na poziomie deklaracji. Z jednej strony pojawiają się informacje o przełomowych projektach opakowań, o konsumentach, dla których ma znaczenie, jak zapakowany jest produkt zakupiony w sklepie czy e-sklepie, o ich chęci do rezygnacji z zakupu w przypadku nieekologiczności opakowania. Z drugiej jednak – rosnąca liczba tych zużywanych wskazuje, że to w dużej mierze deklaracje, a nie rzeczywistość. Na rynku bliższym i dalszym widać wiele ciekawych projektów w różnej fazie rozwoju. Przykładowo taki DS Smith bada możliwość wykorzystywania wodorostów w swoich opakowaniach jako alternatywnego źródła dla włókien drewnianych i tworzyw sztucznych, a obecna w Rossmannie Neboa wytwarza opakowania na wegańskie kosmetyki z plastiku wydobytego z oceanów. Mamy też różne inicjatywy „opakowaniowe” handlu – Lewiatan testuje w sklepach butelkomaty, Castorama chwali się, że 40% plastikowych doniczek ma z recyklingu, a Aldi wprowadził specjalne oznaczenia informujące o kolorze pojemnika, do którego powinny trafić poszczególne elementy opakowań produktów pod marką własną. Takie przykłady można by mnożyć.

Artykuł ukazał się w „Food Service" 11/2021 nr 210.

Autor tekstu: Michalina Szczepańska

Zobacz także

Ukraińska sieć Lviv Croissants otworzyła szósty lokal i ujawnia dalsze plany

Znamy miasta, w których Lviv Croissants podpisał już umowy na uruchomienie kolejnych lokali pod swoim szyldem. Sieć obrała ostry kurs na Polskę - 1 czerwca otworzyła szósty bar w naszym kraju.

Popeyes - nowa sieć szykuje się do debiutu w Polsce. Wiemy, gdzie będzie pierwszy lokal

Pierwszy lokal amerykańskiej sieci gastronomicznej Popeyes znanej z dań w stylu luizjańskim już w lipcu przywita pierwszych gości. Zostanie otwarty we Wrocławiu w Pasażu Grunwaldzkim.

Marcin Szachowicz: Pięć rozwiązań dobrych dla restauracyjnej kasy

Gdy drożeją warzywa, owoce, nabiał i inne artykuły spożywcze oraz zmniejsza się zawartość portfeli Polaków gastronomia jest w kropce. Podnosić ceny dań? Zmniejszać porcje? Szukać tańszych produktów? Żadne rozwiązanie nie jest dobre. Jak więc sprawić, by goście wciąż chętnie odwiedzali restauracje?

MAX Premium Burgers: wyróżnia nas zielone menu

Od siedmiu lat działa w Polsce sieć restauracji MAX Premium Burgers ze Szwecji, która istnieje od 1968 roku. Dlaczego rozwija się w kraju tak odmiennym od Skandynawii? Czemu stawia na roślinne menu? Opowiada Jerzy Jakubiak, head of development w MAX Premium Burgers.

Zabytki? To przeżytek! 81 proc. podróżuje, by próbować nowej kuchni

Według "Global Travel Trends Report" aż 81 proc. badanych jako najważniejszy cel swojej podróży wskazało kulinaria. Czy to przypadek, że w tym roku Polska została wskazana jako kierunek podróży numer 1, a jednymi z najbardziej viralowych TikToków stają się te z testami polskiego jedzenia?

800 mln zł - tyle zaległości ma branża gastronomiczna!

BIG InfoMonitor podaje, że na drodze do poprawy sytuacji branży gastronomicznej stanęła inflacja: biznes zmaga się z utrzymującymi się wysokimi cenami produktów żywnościowych, energii, paliwa i konkurencją.

Inne kategorie

Podcasty

Kryzys 2.0. Restauratorka Alicja Than o optymalizacji kosztów biznesu gastronomicznego [PODCAST]

W jaki sposób optymalizować koszty prowadzenia biznesu gastronomicznego w obliczu rosnącej inflacji oraz jak przetrwać na rynku, nie tracąc klientów i nie rezygnując z jakości - rozmawiamy o tym z Alicją Than, właścicielką lokali Izumi Sushi, Kago, Kiseki, Omakase, Matcha Bistro & Bar w Warszawie.
wicej

Video

Ruch to zdrowie, ale pamiętaj o bezpieczeństwie
Zespół stresu pourazowego – jak zadbać o swoją przyszłość ?
Społeczna odpowiedzialność – myśl o innych
Techniki relaksacji – jak się zregenerować?
Obniżenie nastroju – zrób nowy plan
Lęk przed utratą pracy – jak sobie z nim poradzić?
Konflikty w rodzinie – jak do nich nie dopuścić?
Kontrola – jak jej nie stracić ?
więcej