- Grafika: materiały prasowe
Jak przyznają muzycy, pomysł powstał podczas wspólnej podróży muzyków do Azji.
– Po powrocie okazało się, że na europejskim rynku na próżno szukać naszych ukochanych napojów, których skład byłby naturalny, więc postanowiliśmy zrobić je sami, właściwie dla siebie! – mówią.
Herbaciane początki
Dla Quebonafide to nie pierwszy “romans” z herbatą. W lipcu 2020 roku przy wiślanych bulwarach w Warszawie (a konkretnie na terenie Placu Zabaw nad Wisłą) otworzył własny lokal gastronomiczny Miss Ti oferujący bubble tea, czyli spopularyzowany już w Polsce azjatycki napój na bazie herbaty z dodatkiem „wybuchających” kulek z tapioki.
W ciepłym sezonie w gastro-miejscu rapera można się było napić m. in. Ceylon Milk Tea, czyli czarnej herbaty z mlekiem i perełkami, Jasmine Milk Tea (jaśminowa), Rooibos Milk Tea (czerwona) czy Peach Sencha Milk Tea (zielona). Ceny napojów wahały się od 16 zł do 19 zł.
Milk Tea czy Matcha Latte?
Zarówno wersja wegańska, jak i ta z mlekiem UHT mają naturalnie pobudzające działanie. Ponadto matcha i czarna herbata wpływają pozytywnie na pamięć i koncentrację. Oba produkty otrzymały najwyższy wynik wskaźnika Nutri-Score, który informuje o wartościach odżywczych i pomaga w dokonywaniu zdrowych wyborów żywieniowych.
Opakowania stworzono w 100% z materiałów pochodzących z recyklingu. Za 500 ml Milk Tea lub Matcha Latte zapłacimy 9,99 zł.
Promocja
Pojawienie się nowych produktów marki na rynku detalicznym promuje wideo zatytułowane THIRSTY NIGHT, w którym widzimy Quebonafide wraz z tajemniczą bohaterką realizujących dostawę MISS TI. To, kim jest kobieta podróżująca z raperem póki co pozostaje tajemnicą.
A kim jest MISS TI? – Tajemniczą towarzyszką naszej podróży, która dopiero się zaczyna. W głowach mamy pomysły na kolejne produkty MISS TI, które ujrzycie w niedalekiej przyszłości – zapowiadają twórcy marki.