- W walentynki zamiast pięknie wyglądających, ale mocno słodkich i ciężkostrawnych koktajli, lepiej wybrać połączenia z nalewkami ziołowymi. Zdjęcie: Shutterstock.com
W tym samym celu, zgodnie z legendą, Don Juan każdy dzień rozpoczynał omletem przyrządzonym z 10 jaj, a do tego ogromną ilością bazylii, lubczyku, czosnku i innych ziół. Na talerzu Casanovy zaś codziennie miało pojawiać się zaś 50 ostryg, stanowiących jego rozgrzewające śniadanie.
- Jajka to afrodyzjak? Don Juan każdy dzień rozpoczynał omletem przyrządzonym z 10 jaj... Zdjęcie: Shutterstock.com
A co mówi nauka? Badacze wskazują, że składniki najskuteczniej podnoszące libido to nasiona kakaowca, ginseng (żeń-szeń), trufle, kolendra, kiełki, por, pietruszka, awokado, winogrona, ananasy, orzeszki, imbir, wanilia, goździki czy dobrze znany nam cynamon. Niektórzy wskazują także na istotną rolę ryżu.
Kolacja: zmysłowość po azjatycku
Mimo iż afrodyzjaki kojarzymy z daniami typowymi dla kuchni francuskiej, włoskiej czy hiszpańskiej to narody Azji mają w tym zakresie niewiele mniej do powiedzenia. Poza przychodzącą na myśl niemal automatycznie hinduską Kamasutrą, warto wspomnieć także tantryzm oraz afrodyzjaki obficie występujące w tradycyjnej chińskiej medycynie. Do tych najpopularniejszych należą dobrze znane w kuchni przyprawy: chili, imbir, kardamon, pieprz.
Smaczne sposoby na wzbudzenie miłosnego żaru mają Wietnamczycy i Tajowie. – Dania serwowane przez mieszkańców Wschodu są bogate w zioła i przyprawy, które uznawane są za afrodyzjaki – mówi Linh Ziółkowska, managerka warszawskiej restauracji Wi-Taj.
Jeśli więc nie jesteśmy fanami owoców morza albo kawioru, warto w Dniu Zakochanych rozważyć alternatywne i
pełne pobudzających zmysły produktów menu azjatyckie.– Spójrzmy na przykład na serwowane w naszej restauracji VIT QUAY, czyli kaczkę w chrupiącej skórce obsypanej anyżem, cynamonem, goździkami i syczuańskim pieprzem. Jest to doskonałe źródło składników uznanych przez badaczy za stymulujące. Polecaną kolendrę znajdziemy zaś między innymi w popularnej zupie Tom Kha czy tradycyjnym Pad Thai, który w Wi-Taj wzbogacamy oczywiście orzeszkami ziemnymi – opowiada Linh Ziółkowska.
W kulturze azjatyckiej za afrodyzjaki uznaje się także najliczniejszą grupę zwierząt, czyli owady, które w tej części świata spożywane są dość powszechnie. Osobom mniej skorym do tak nietuzinkowych doznań kulinarnych, Linh Ziółkowska rekomenduje oprócz wspomnianego ukochanego przez Polaków PAD THAI-u, także TOM YUM COCTAIL, w którym znajdziemy imbir i chilli. Na deser warto skosztować KHAO NIAO MAMUANG, znanego bardziej pod nazwą mango sticky rice.
Deser: namiętność ma kolor czerwony
Miłość okazujemy sobie na wiele sposobów, ale niemal wyłącznie w jednym, kipiącym od namiętności kolorze. Dlatego w deserach cukierniczych w tym roku również dominować będą dobrze nam znane skojarzenia z symbolem serca czy czerwienią.
– Od kilku lat w Walentynki dominują desery w kształcie serc, róży czy w formach kojarzących się z czymś romantycznym. W smakach również da się zauważyć pewne trendy. W Dzień Zakochanych wybieramy z reguły lżejsze, owocowe i orzeźwiające słodkości, choć jest też miejsce dla trochę tych cięższych, czekoladowych. Wydaje mi się, że Walentynki są czasem, w którym to przede wszystkim mężczyźni chcą zaimponować swojej drugiej połówce, więc wybierają desery oczami. Strona wizualna ma duży wpływ na ich decyzję – mówi Natalia Stachowska z cukierni Fukafe w Gdańsku.
W walentynkowych deserach odnajdziemy dobrze nam znane, owocowo-kwiatowe składniki, które świetnie wpisują się w estetykę Święta Zakochanych, choć wcale nie oznacza to, że wszystkim deserom muszą towarzyszyć czekolada i truskawki.
– Mam wrażenie, że róża w deserach pojawia się często. Może dlatego, że Walentynki wypadają w okresie przed Tłustym Czwartkiem, który z różą się właśnie kojarzy? Poza tym, w deserach wykorzystywana są także maliny, czerwone leśne owoce. W Fukafe przygotowujemy dwa desery w formie mono-porcji w kształcie serca. Jeden z kremem orzechowym, a drugi z wkładem z czarnej porzeczki. Prawdopodobnie w sprzedaży będą także bezy bergamotkowe z kremem – opowiada Natalia Stachowska.
Koktajl: ziołowo-owocowe wspomaganie
Romantycznej walentynkowej kolacji najczęściej towarzyszy także alkohol. Wybierając koktajl lub kieliszek wina, warto jednak pamiętać, że powinny one współgrać z naszym posiłkiem.
– Jeśli spojrzymy na to zdroworozsądkowo, to należy wybierać dania i napoje wspomagające trawienie. Unikałabym mocno owocowych koktajli oraz dodawania dużych ilości cukru czy napojów gazowanych. Walentynki to okazja, która wiąże się z obfitą kolacją. Pamiętajmy, że zanim organizm zacznie trawić alkohol, musi sobie poradzić z cukrem. Dlatego lepszym wyborem są połączenia podbijające smak potraw, które jemy – wyjaśnia Kamila Podlaska, na co dzień m.in. doradzająca restauracjom przy komponowaniu koktajlowego menu.
Nie warto więc ulegać stereotypom i sięgać bo przesłodzone koktajle na bazie płynnej czekolady, słodkich likierów i dużej ilości cukru.
– Takie koktajle są z reguły bardzo ciężkie. Smak różany uzyskujemy na przykład za pomocą syropu różanego, który z natury jest dosyć słodki lub różanych konfitur, które też mają w sobie dużo cukru, tak samo jak powidła lub ucierane z cukrem płatki róży. Wszystkie te połączenia są bardzo słodkie i zamiast ułatwiać trawienie będą je obciążać – przestrzega Kamila Podlaska.
Zamiast pięknie wyglądających, ale mocno słodkich i ciężkostrawnych koktajli, lepiej wybrać połączenia z nalewkami ziołowymi, o wyższej mocy, jak chociażby Old Fashioned na bazie mocno torfowej whisky.
– Podanie kieliszka wina musującego przed kolacją ma za zadanie wzmocnić apetyt, a nie go zaspokoić. Jeśli ktoś ma ochotę na słodki koktajl, może sięgnąć po składniki naturalnie słodkie, jak chociażby figi, dojrzałe brzoskwinie, czereśnie. Nie musimy wtedy dodawać do koktajlu cukru, bo owoc ma już cukier w sobie. Rekomenduję, nie tylko w Walentynki, ale także podczas randek w sezonie letnim, połączenie prosecco z aperolem i marakują. W Dniu Zakochanych możemy oczywiście żonglować kolorem i zastąpić marakuję białą brzoskwinią, która tak naprawdę ma różowy kolor. Trzeba jednak pamiętać, że to koktajl owocowy, który może powodować uczucie sytości – wyjaśnia Kamila Podlaska.
Niezależnie od tego, w jaki sposób planujemy świętować Walentynki, ważne by pamiętać, że w Dniu Zakochanych jedzenie powinno być tylko urozmaiceniem czasu spędzonego wspólnie z naszą drugą połówką. Ci, którzy partnera czy partnerki nie posiadają mogą dzień później, czyli 15 lutego obchodzić Światowy Dzień Singla. To też świetna okazja, którą warto celebrować wyśmienitym koktajlem i dobrą kolacją.