Szef kuchni i jego menu
Za kuchennym sterem restauracji Mielżyński Gdańsk stanął Marcin Leszczyński, który doświadczenie zawodowe zdobywał w kilku hotelach i restauracjach – był m. in. szefem kuchni Brasserie d'Or (późniejszy Projekt 36) i Monastico. Jest jednym z członków Fundacji Klubu Szefów Kuchni, elitarnej organizacji zrzeszającej najlepszych kucharzy w Polsce. Uczestniczył w wielu konkursach kulinarnych, choćby Wine&Food Noble Night, Trendy Chef czy Profesionalista Roku.
Najbardziej lubi kuchnię polską i śródziemnomorską. W Mielżyńskim będzie serwował zmienne, sezonowe menu główne i stałą kartę przystawek do wina (talerzyki z wyborem serów, wędlin, oliwek, itp.). Podobna formuła obowiązuje w pozostałych wine barach z szyldem Mielżyński.
Charakterystyczne dla gdańskiego lokalu są dania rybne. W ofercie znajdziemy m. in. fish & chips i żur rybny. Popisowe potrawy to łosoś marynowany w soi i imbirze z sałatką z selera naciowego i creme fraiche oraz filet z makreli z puree marchewkowym, pieczonymi pietruszkami i remuladą selerową. Mięsożercom szef kuchni poleca polędwicę z regionalnej wołowiny z karmelizowaną cebulą, sernikiem ziemniaczanym, grillowaną sałatą rzymską oraz sosem demi-glace z dodatkiem octu balsamicznego.
W restauracji dostępne jest także menu lunchowe w opcji mięsnej i wegetariańskiej. Zupa dnia kosztuje 10 zł, danie główne – około 25 zł.
Oferta win
Gdański wine bar oferuje tę samą autorską i szeroką selekcję etykiet, co pozostałe winiarnie Mielżyński. To ponad 700 win i alkoholi mocnych (porto, sherry, koniaki, armaniaki) importowanych na wyłączność z niemal wszystkich najważniejszych regionów Europy i Nowego Świata.
Do tego dochodzi staranny wybór blisko 20 wyjątkowych trunków od polskich winiarzy. Oferta jest skrojona na każdą kieszeń i na każdą okazję – od szerokiego wyboru win codziennych (w przedziale cenowym od 30 do 40 zł) po te przeznaczone do długiego starzenia w domowej piwniczce.
Wnętrze: historia i przestrzeń
Mielżyński Gdańsk mieści się w zabytkowym budynku Remizy na terenie Stoczni Cesarskiej, której przestrzeń stanowi najstarszą część Stoczni Gdańskiej. Obiekt pochodzi z 1884 roku i początkowo pełnił funkcje administracyjno- społeczne. W 1903 roku został przekształcony w siedzibę Straży Pożarnej, w której mieściły się wozownia i stajnia dla koni drużyn pożarniczych.
Przez ostatni rok budynek był pieczołowicie odrestaurowywany pod opieką konserwatorską. Prace remontowo-rewitalizacyjne uwydatniły jego unikalne detale, takie jak ślizgi przeciwpożarowe, stalowe bramy, czy okna strzelnicze. Obecny wygląd wnętrza wine baru to efekt współpracy architektów z trójmiejskiego Roark Studio (rewitalizowali także budynek Dyrekcji w kompleksie Stoczni Cesarskiej) oraz Pracowni Projektowej Jana Terleckiego z Warszawy, która współtworzyła charakter wszystkich winiarni Mielżyński.
Pracownia zaprojektowała choćby surowe, stalowe regały stojące w magazynach z winami, bary okalające otwartą kuchnię stworzone m. in z fragmentów skrzynek po winach, charakterystyczne stoliki, w których „zatopione” są fronty skrzynek z logotypami producentów oraz elementy oświetlenia dekoracyjnego.
Ponad 600-metrowa przestrzeń winiarni dzieli się na dwie części. W dolnej znajdują się sklep z winem w formie magazynu, sala degustacyjna na około 20 osób oraz „stand-up bar” dla kolejnych 20-30 gości. Górna część to wine bar na około 70 miejsc siedzących oraz kameralna sala VIP (10-osobowa). W ciepłym sezonie udostępniony zostanie taras zewnętrzny na piętrze (na około 40 osób) oraz przestrzeń przed budynkiem, gdzie powstanie letni ogródek.
Symboliczne miejsce i sąsiedzka przestrzeń
– Budując koncept sklepów i wine barów Mielżyński 18 lat temu, zależało mi bardzo by nie był to zwykły biznes. Chciałem aktywnie wspierać też rozwój kultury i uczestniczyć w kreowaniu autentycznych lokalnych przestrzeni sąsiedzkich. Pod tym względem udział w projekcie rewitalizacji Stoczni Cesarskiej jest dla mnie tak ważny. Mamy szansę wspólnie sprawić, że to symboliczne miejsce zacznie oddychać i wrośnie głęboko w tkankę miejską Gdańska nie tracą nic ze swojego charakteru – mówił Robert Mielżyński przed rokiem, gdy podpisywał umowę najmu budynku Remizy.
Umowa została zawarta na 10 lat.