- Przekąski z dowozem zamawia aż 30% Polaków - wynika z raportu \"Food Trendy Pyszne.pl". Fot. Shutterstock.com
Jak tłumaczy Małgorzata Minta, dziennikarka, autorka książek i blogerka kulinarna, sięgamy po przekąski i desery, bo są dla nas przede wszystkim dobrą metodą na poprawienie nastroju.
- Często mówimy o „comfort foodzie”, czyli o jedzeniu, które nas koi, poprawia nastrój, podnosi na duchu. W to wpisuje się też sięganie po przysmaki, które stają się odskocznią od szarego, zwykłego dnia. Smakołyki zapewniały nam odrobinę psychicznego luksusu w czasie kryzysu, czyli pandemii, na którą nie mieliśmy wpływu. Były czymś, co mogliśmy zrobić dla poprawienia swojego samopoczucia w ogólnej sytuacji, której nie jesteśmy w stanie kontrolować. Pandemia już za nami, ale nawyk sięgania po drobne, jadalne przyjemności z nami pozostał - mówi ekspertka.
Nie tylko słodkości
Co najczęściej zamawiają Polacy, kiedy najdzie ich ochota na przekąskę? Okazuje się, że nie zawsze są to słodkości. W rankingu małych smakołyków zamawianych przez Pyszne.pl, na pierwszym miejscu plasują się frytki - zarówno ze zwykłych ziemniaków, jak i batatów.
Niewiele mniejszą popularnością cieszą się krążki cebulowe i sajgonki. W kategorii słodkości rządzą banan w cieście i hiszpańskie churros. Polacy często zamawiają z dowozem również tatara z łososia, ale także shake'i o smaku waniliowym i czekoladowe brownie.
Przekąski z dostawą pod drzwi
Dlaczego tak wiele osób decyduje się na zamawianie przekąsek z dostawą? Jak wynika z raportu Food Trendów, najczęstszym powodem okazuje się brak czasu - wskazuje go aż 67% ankietowanych. Polacy stawiają na przekąski z dowozem także wtedy, gdy nie potrafią ich samodzielnie przyrządzić (48% badanych) lub gdy uważają, że w ich wykonaniu nie są one tak smaczne (35%).
Najzagorzalsi fani tego typu przyjemności składają zamówienia codziennie lub kilka razy w tygodniu (odpowiednio 78% i 65% spośród ankietowanych, którzy wskazali, że zamawiają przekąski z dostawą).
- Co ciekawe, z sięganiem po przekąski nie wiąże się dla nas poczucie winy. Traktujemy to jako przejaw dbania o siebie, sposób na zatroszczenie się o dobre samopoczucie i nastrój. I choć wiemy, że przekąski nie zawsze wpisują się w zbilansowaną dietę, pozwalamy sobie na nie od czasu do czasu i nie chcemy rezygnować ze smaku na rzecz zdrowszego składu. Można jednak przypuszczać, że podążając za trendem rosnącej świadomości konsumentów, producenci zaczną mocniej pracować nad nieco zdrowszymi, ale równie pysznymi i wciąż spełniającymi swoją „emocjonalną” funkcję propozycjami przysmaków - wyjaśnia Małgosia Minta.
Przyszłość małych kulinarnych przyjemności
Czy to oznacza, że rynek „małych przyjemności” ma przed sobą świetlaną przyszłość? Biorąc pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną, konsumenci w najbliższych miesiącach mogą zrezygnować z zamawiania przekąsek i deserów na rzecz bardziej podstawowych potraw i potrzeb.
Z drugiej strony, możemy mieć do czynienia z tzw. efektem szminki - małe przyjemności, takie jak pudełko lodów do ulubionego serialu, zastąpią nam momenty kojarzone dotychczas z luksusem.
*na podstawie badań ankietowych przeprowadzonych przez globalną firmę analityczną WGSN.