- \"Wybierając sprzęt do kuchni, warto kierować się nie tyle samą klasą energetyczną, ile realnym zużyciem prądu i funkcjami, które dany sprzęt posiada". Fot. Shutterstock
Najprostszym sposobem do oszacowania tego, ile realnie wydajemy na prąd, może być spojrzenie na klasę energetyczną posiadanych urządzeń. Im wyższa jest klasa energetyczna, tym w naszym portfelu na koniec roku zostaje, przynajmniej w teorii, więcej pieniędzy.
Dwie tak samo duże lodówki o różnej klasie energetycznej mogą mieć bardzo różne zapotrzebowanie na prąd z uwagi na zastosowane w nich technologie czy poziom izolacji. To samo dotyczyć będzie także piekarników, płyt elektrycznych, mikrofalówek, ekspresów do kawy, a nawet żarówek.
Jak czytać etykietę energetyczną?
Tak zwana etykieta energetyczna zawiera informacje o rocznym zużyciu prądu przez urządzenie (np. „66 kWh/annum”) i jego klasie energetycznej (wyrażonej literą od A do G lub od A+++ do G). W tym samym miejscu znajdziemy dodatkowe informacje dotyczące konkretnego typu sprzętu. W przypadku lodówek czy chłodziarek na przykład będzie to pojemność w litrach oraz poziom generowanego hałasu.
Jednak aby ocenić, który model piekarnika czy zmywarki będzie najbardziej przyjazny dla naszego portfela, nie wystarczy porównywać ze sobą klas energetycznych. Zależnie od typu urządzeń na rynku funkcjonują różne skale: nowa, wprowadzona w 2021 r. skala od A do G dla lodówek, chłodziarek, zmywarek czy oświetlenia, oraz skala stara obejmująca dodatkowo klasy energetyczne A+++, A++ i A+, stosowana wciąż w oznaczaniu energooszczędności np. piekarników.
Warto o tym pamiętać, bo chłodziarka w klasie energetycznej C wciąż będzie należeć do urządzeń oszczędnych, podczas gdy piec oznaczony tą samą literą będzie plasował się zaledwie w połowie skali. Na tym jednak nie koniec zawiłości, bo producenci sprzętów nie podają, ile wynosi różnica w zużyciu energii między klasami energetycznymi (np. między klasą A i B) poszczególnych urządzeń.
Z punktu widzenia klienta trudno więc oszacować, czy dodatkowy tysiąc złotych przeznaczony na nową lodówkę zwróci się w postaci niższych rachunków za prąd, czy będzie jedynie niepotrzebnym wydatkiem. Warto więc, wybierając sprzęt do naszej kuchni, kierować się nie tyle samą klasą energetyczną, ile realnym zużyciem prądu i funkcjami, które dany sprzęt posiada. Być może typowana przez nas chłodziarka zużywa więcej energii elektrycznej, ale jest w stanie pomieścić więcej produktów niż mniejszy model i tym samym oszczędzimy pieniądze, które musielibyśmy wydać na zakup drugiej, dodatkowej chłodziarki?
Najwięksi pożeracze prądu
Największe zużycie energii w restauracji wiąże się, co nie powinno dziwić, z obróbką cieplną potraw – ponad połowa zużywanej energii napędza najczęściej kuchenki i płyty grzewcze, piece czy piekarniki. Drugim istotnym wydatkiem dla większości restauratorów będzie ogrzewanie – około 20% całego zużycia energii. Dla porównania wszystkie żarówki w lokalu konsumują tylko 6% potrzebnego nam prądu. W każdej kalkulacji wydatków jedną z najważniejszych pozycji jest więc wybór odpowiedniej kuchenki.
Indukcja czy gaz?
Do oczywistych zalet gotowania z pomocą pola magnetycznego należy efektywność indukcji, która przekłada się na zauważalnie krótszy czas przygotowywania posiłków. Dlatego też, porównanie kosztów wykorzystania indukcji i gazu musi zakładać także czas korzystania z obu urządzeń, który w przypadku przygotowywania posiłków na gazie znacznie się wydłuża. Do mocnych stron indukcji należy także bezpieczeństwo. Kuchenka podgrzewa jedynie stojący na niej garnek, nie generuje płomienia, nie możemy się o nią oparzyć. Wszystko to nie oznacza jednak, że gotowanie na gazie nie ma istotnych walorów.
Do najważniejszych zalet kuchenek gazowych należy możliwość bardzo precyzyjnego ustawienia ognia palnika. Dzięki prostym i relatywnie tanim przystawkom możemy dostosować urządzenie do pracy z wokiem, co jest ważne dla każdego typu restauracji, która w menu ma lub chciałaby mieć np. dania typu stir fry. Należy pamiętać również, że płyty gazowe charakteryzują się prostszą mechanicznie konstrukcją i w razie awarii ich naprawa będzie łatwiejsza, a co za tym idzie – mniej kosztowna. Do zalet gazu należy także cena codziennej eksploatacji samego urządzenia.
Co naprawdę jest tańsze?
Jednoznaczne stwierdzenie efektywności dla wszystkich rodzajów kuchenek gazowych nie jest możliwe, a porównywanie starych wysłużonych modeli z nowoczesnymi rozwiązaniami przypomina porównywanie poziomu spalania w samochodach bez uwzględnienia wieku pojazdu, rodzaju silnika czy stylu jazdy kierowcy.
Dlatego też statystyki efektywności energetycznej będą zależne od rodzaju konkretnej kuchenki oraz na przykład tego, jak wykorzystywać będziemy płomień – w zależności od budowy palnika na przykład znaczna część ciepła może uciekać po bokach garnka, nie podgrzewając niczego z wyjątkiem powietrza nad kuchenką. Jednak niezależnie od typu wybranego palnika gazowego, jego efektywność będzie zawsze zauważalnie niższa od efektywności kuchenek elektrycznych czy indukcyjnych. Rzecz jasna, koszt utrzymania kuchenek i płyt grzewczych to jedynie część ze wszystkich wydatków, które składają się na miesięczny rachunek za prąd. Do pozostałych należą chociażby nakłady energetyczne na piece.
Oszczędny piec, czyli jaki?
Piece gastronomiczne podobnie jak kuchenki zasilane mogą być zarówno energią elektryczną, jak i gazem, a więc oszczędności, które możemy poczynić przy ich obsłudze zaczynają się od wyboru najtańszej taryfy za media. Urządzenia zasilane gazem będą droższe w zakupie, ale zazwyczaj na dłuższą metę tańsze w użytkowaniu, szczególnie przy intensywnej eksploatacji – o ile oczywiście ceny gazu nie będą podlegały dalszym gwałtownym wahaniom.
Osoby, które dopiero urządzają restaurację, powinny zwrócić uwagę przede wszystkim na typ i wymiary urządzenia. Małe punkty gastronomiczne z powodzeniem mogą zainwestować jedynie w niewielkich rozmiarów piec konwekcyjny, podczas gdy w większych restauracjach pracę istotnie ułatwić może piec konwekcyjno-parowy. Gdy dobierzemy już stosowny model, a także zoptymalizujemy pracę kuchenek i płyt grzewczych, warto zwrócić uwagę na koszty związane z pozostałymi sprzętami.
Nie tylko klasa energetyczna
Kolejna obok kuchenek, pieców i ogrzewania grupa wydatków, które budują nasz comiesięczny rachunek za prąd, to szafy chłodnicze i lodówki. W przypadku zakupu sprzętu tego typu poza klasą energetyczną warto wziąć pod uwagę także klasę klimatyczną. Parametr ten określa optymalny przedział temperatur otoczenia dla pracy urządzenia chłodniczego.
Ma to znaczenie szczególnie wtedy, jeśli chcemy, aby urządzenia pracowały efektywnie i wydajnie w stosunkowo niskich lub bardzo wysokich (powyżej 32 stopni) temperaturach. Jeśli jednak nie planujemy zakupu nowych urządzeń, warto zacząć od przyjrzenia się już posiadanym lodówkom i chłodziarkom. Często wpływ na ich pracę, a tym samym zużycie prądu, ma np. umiejscowienie ich zbyt blisko źródeł ciepła czy w miejscach niepozwalających na wymianę powietrza.
Oszczędniejsze zmywarki
Grupą sprzętów, którym warto się przyjrzeć, będą także zmywarki. Ujęcie ich na końcu tego zestawienia ma swoje powody. Poprawnie pracująca, dobrej klasy zmywarka to urządzenie, które nie tylko pozwala na oszczędność prądu, ale także wykorzystywanej wody. Wybierając odpowiedni model, warto zwrócić uwagę na urządzenia dysponujące funkcją odzysku ciepła czy wydajną pompą – cechy te również będą wpływać na ilość zużywanej przez sprzęt energii.
Pozornie drobne oszczędności
Wreszcie ostatnim elementem oszczędnego gospodarowania jest właściwa eksploatacja wyposażenia. Należy w miarę regularnie monitorować stan urządzeń, nie tylko po to, by wychwycić chociażby anomalie w poborze mocy, ale także po to, by unikać kosztownych awarii wynikających z zaniedbania naszych lodówek, pieców czy zmywarek. Właściwa eksploatacja nie powinna ograniczać się jedynie do postępowania zgodnie z instrukcją obsługi urządzeń.
Okresowe odszranianie i odmrażanie lodówek oraz chłodziarek, stosowanie garnka dostosowanego do wielkości
palnika płyt grzewczych czy dbanie o czystość pieców i kuchenek to tylko niektóre ze stosunkowo prostych metod ograniczania niepotrzebnych wydatków na prąd. Kwoty, które w ten sposób oszczędzimy, choć niewielkie, kumulują się w skali roku, dając wymierną oszczędność, która w połączeniu z odpowiednio dobranym sprzętem kuchennym może zadecydować o finansowym być albo nie być naszej restauracji.