x

Zachwyć się tym co masz... Jak promować lokalne dania w menu?

Kategoria: Twój biznes - wiedza    03.04.2023

Czas spojrzeć prawdzie w oczy! W ciągu ostatnich 20 lat polskimi daniami narodowymi stały się pizza i kebab. Nadal zbyt mało doceniamy to, co polskie - tradycyjne i współczesne. Jak to zmienić? Zacznijmy z gośćmi rozmawiać o jedzeniu!

Zacznijmy z gośćmi rozmawiać o jedzeniu! Fot. Shutterstock
Zacznijmy z gośćmi rozmawiać o jedzeniu! Fot. Shutterstock
Jakie znaczenie mają przekazywane z pokolenia na pokolenie tradycje kulinarne? W dzisiejszych kuchniach zderzają się dwa podejścia. Pierwszym jest konserwatywne spojrzenie na tradycję – to, co robiła babcia, jest święte, w serniku ma być 12 jaj i nie mówimy głośno, gdy rośnie drożdżówka, choć nie do końca wiemy dlaczego. Być może dlatego, że polskie tradycje kulinarne po II wojnie światowej zostały kompletnie zniszczone, a pokolenie, które je pamiętało, przedwojenne kanony uznało za słuszny wyznacznik doskonałości.

My, jako jego potomkowie – dzieci czy wnuki, właśnie takie dania nazywamy dzisiaj „smakami dzieciństwa” i odnosimy się do nich, gotując. Jednakże dla coraz większej grupy kucharzy, domowych i restauracyjnych, tradycja jest jedynie bazą i punktem wyjścia do kreowania własnej kuchni. Wzbogaconej o produkty, które kiedyś nie były dostępne, bardziej jakościowej, tworzonej z pomocą nowoczesnych technik i sprzętów.

Mnie znacznie bliższe jest właśnie to drugie podejście i myślę, że nie możemy zamykać się w sztywnych ramach przeszłości. Kanony smaków się zmieniają, czego dowodzi na przykład słynny wiedeński tort Sachera. Kiedyś krzyk mody, dziś zwykłe czekoladowe ciasto przełożone marmoladą i oblane czekoladową polewą. Ciasto, jakich tysiące, a jednak obrośnięte legendą. Jego przeciętny smak nie robi współcześnie wrażenia. Świat poszedł do przodu, a cukiernicy nieustannie kreują nowe desery i wypieki, łącząc smaki, o których kilkaset lat temu nie miano pojęcia. Z tradycji warto czerpać, ale nie bezrefleksyjnie. Wtedy jest najciekawiej!

Współczesna kuchnia polska powstaje na naszych oczach i jest to bardzo ekscytujący proces. Jesteśmy bogatsi o wiedzę ze świata i nowe techniki kulinarne, poszerzył nam się dostęp do produktów, a w Polsce hoduje się nietuzinkowe rasy kur i bydła. Wróciło winiarstwo, uprawia się coraz ciekawsze rośliny, strączki, kwiaty jadalne. Powstaje nowa gama produktów odpowiadających na każdą ze zdefiniowanych potrzeb dietetycznych. Wymieniać dalej?

Znów doceniamy sezonowość: czosnek niedźwiedzi, nowalijki, fasolkę szparagową, śliwki, gęsinę i młode wino. Cenimy sąsiedztwo, a pandemia nauczyła nas kupowania u lokalnych sklepikarzy. Powrót do tego, co polskie i regionalne, pojawia się w jeszcze jednym kontekście – ekonomii. Tańsze jest to, czego jest u nas dużo i za co nie płacimy w euro. Nowe realia to czas na weryfikację, czy dania w twoim menu nie są zbyt oderwane od rzeczywistości polskiego portfela.

Dlaczego się tym nie chwalicie?
Moja praca polega na doradzaniu restauracjom, którym zdarzyło się gdzieś utknąć. Tkwią w zawieszeniu i nie bardzo wiedzą, jak ruszyć dalej. Potrzebują spojrzenia z dystansu i odpowiedzi na proste pytanie: dlaczego gości jest coraz mniej? Zanim zaczniemy znowu zrzucać winę na inflację, jest sporo innych obszarów do przeanalizowania, a rozwiązanie może znajdować się na wyciągnięcie ręki. Moim zadaniem jest uchwycenie wyjątkowości, która wyróżni restaurację spośród setek innych.

Od czego zaczynam? Biorę lokal pod lupę i czytam wszystko, co można o nim znaleźć w internecie – od strony WWW, przez media społecznościowe, aż po recenzje blogerów i opinie gości. Analizuję menu i ceny oraz badam, które treści zbierają najwięcej reakcji na Facebooku. Czego się dowiaduję? Zwykle niewiele, choć szukam bardzo dokładnie.

Ale spokojnie – to rozpoznanie „na sucho” jest tylko wstępem do warsztatu z zespołem. I to zazwyczaj dopiero podczas dłuższej rozmowy z właścicielem lub szefem kuchni dowiaduję się o ukrytych w karcie perełkach. Opowiadają o swoich dostawcach po imieniu i załamują ręce nad tym, że klient nie docenia dania, w którym główną rolę gra piękny regionalny produkt.

Tutaj zrobimy stopklatkę. Czy wiesz, czym jest klątwa wiedzy? To błąd poznawczy, czyli sytuacja, w której nie zdajesz sobie sprawy, że inni nie mają w temacie x takiej wiedzy jak ty. Zaufaj, że to, co tobie wydaje się błahe, dla innych będzie zupełną nowością, a może nawet objawieniem i powodem do zachwytu. Jak klient ma docenić świnkę złotnicką, jeżeli wszystko, co widzi w menu, to drogi schabowy?

Postawmy sprawę jasno:
• Ludzie nie wiedzą, czym jest fasola wrzawska, redykołka, miód kurpiowski oraz dlaczego w certyfikowanym rogalu świętomarcińskim nie ma masła.
• Ludzie nie żyją po to, by zgłębiać informacje o twojej restauracji i dopytywać cię o każdy produkt.
• Ludzie nie wiedzą, dlaczego coś kosztuje „aż tyle”.
• Ludzie czasami nie potrafią nawet powiedzieć, dlaczego coś im smakuje!

Musisz mieć tego świadomość, a twoim zadaniem jest opowiadać gościom o tym, co wyjątkowego znajdą w twojej restauracji. Po pierwsze, ustami kelnerów, po drugie, opisanie w menu, po trzecie, w przekazie marketingowym. A jak dokładnie?

Produkty gwiazdy
Kiedy pod nasze strzechy dopiero wchodziła prawdziwa kuchnia włoska, najlepsze restauracje uczyły, czym jest tajemniczo brzmiąca n’duja i wyjaśniały skróty takie jak DOP czy DOC. Niejedna z nich umieszczała w karcie słowniczek, który tłumaczył te trudne do przeczytania słowa i wyjaśniał, że ser pecorino jest z mleka owcy.

Polskie gwiazdy menu zasługują na podobne wyróżnienie: z opisem ich historii, pochodzenia i właściwości. Naprawdę niewielu Polaków wie, czym są fuczki, stolniki, bania i kołocz – a to przykład tylko z jednej restauracji. Każdy polski produkt lokalny, regionalny i ekologiczny musisz oznaczyć i opisać w karcie dań. Przynajmniej w dwóch językach! Twoi goście, czekając na kelnera, będą się sami edukować, czytając te krótkie ciekawostki. Pomyśl, jaka to okazja!
Już nawet garstka produktów i dań regionalnych pomaga „podciągnąć” odbiór całego menu. Szkoda byłoby ukrywać je pod suchymi hasłami „miód”, „fasola” i „schab”, prawda?

Produkty gwiazdy mocno wpływają na wizerunek i opinię o restauracji. Stanowią dowód na to, że się starasz, przykładasz wagę do jakości, ponadto szukasz drogi do funkcjonowania w sposób zrównoważony i wspierasz małych, lokalnych producentów. Mówiąc o tym, uwrażliwiasz konsumenta na jakość, której później będzie wymagał od innych.

Rozmowa z każdym gościem to inwestycja – nie tylko w lepszą osobistą relację, ale i w PR – budowanie pozytywnego wizerunku restauracji. Działasz na swoją korzyść, wykonując ważną pracę: propagując kulinarne skarby narodowe. Pachnie patosem? A tak je powinniśmy z dumą nazywać!

Kontynuuj te działania w mediach społecznościowych, publikując:
• posty o pochodzeniu dań, ze szczególnym podkreśleniem emocjonalnej relacji z daną potrawą (odbiorcy zawsze jest miło odwołać się do własnych dobrych wspomnień),
• historie produktów gwiazd, których używasz w swojej restauracji,
• zdjęcia z zaplecza – pokaż świeże składniki, które właśnie trafiły do kuchni,
• relację z wyjazdu do młyna, masarni, gospodarstwa.

Zaprezentuj ludzi i miejsca, w których powstaje całe to dobro. Wrzuć spontaniczne selfie z panem Krzysiem, który właśnie dostarczył ci piękne ekowarzywa. Ależ pachną te szalone pomidory!

W kwestii artykułów pochodzących z Polski nie tylko nie mamy się czego wstydzić, lecz mamy się czym chwalić – a wiele restauracji nie chwali się wystarczająco. Sprzedawaj więc z dumą i opowiadaj ludziom te proste i piękne historie.

Autorka: Katarzyna Płachecka
Właścicielka agencji Płachecka PR & Marketing, w której zajmuje się social media marketingiem i doradztwem strategicznym dla gastronomii. Dla swoich klientów współtworzy modne koncepty kulinarne i pomaga promować te już istniejące. Wiedzą dzieli się regularnie w „Food Service” oraz w czasie szkoleń i branżowych wydarzeń.

Autor tekstu: ( red. )

Zobacz także

Marcin Szachowicz: Pięć rozwiązań dobrych dla restauracyjnej kasy

Gdy drożeją warzywa, owoce, nabiał i inne artykuły spożywcze oraz zmniejsza się zawartość portfeli Polaków gastronomia jest w kropce. Podnosić ceny dań? Zmniejszać porcje? Szukać tańszych produktów? Żadne rozwiązanie nie jest dobre. Jak więc sprawić, by goście wciąż chętnie odwiedzali restauracje?

MAX Premium Burgers: wyróżnia nas zielone menu

Od siedmiu lat działa w Polsce sieć restauracji MAX Premium Burgers ze Szwecji, która istnieje od 1968 roku. Dlaczego rozwija się w kraju tak odmiennym od Skandynawii? Czemu stawia na roślinne menu? Opowiada Jerzy Jakubiak, head of development w MAX Premium Burgers.

Zabytki? To przeżytek! 81 proc. podróżuje, by próbować nowej kuchni

Według "Global Travel Trends Report" aż 81 proc. badanych jako najważniejszy cel swojej podróży wskazało kulinaria. Czy to przypadek, że w tym roku Polska została wskazana jako kierunek podróży numer 1, a jednymi z najbardziej viralowych TikToków stają się te z testami polskiego jedzenia?

800 mln zł - tyle zaległości ma branża gastronomiczna!

BIG InfoMonitor podaje, że na drodze do poprawy sytuacji branży gastronomicznej stanęła inflacja: biznes zmaga się z utrzymującymi się wysokimi cenami produktów żywnościowych, energii, paliwa i konkurencją.

Subway uspokaja franczyzobiorców i otwiera się na współpracę z korporacjami

Zarząd sieci restauracji Subway ogłosił gotowość do współpracy z korporacjami, co jest zwrotem o niemal 180 stopni w stosunku do dotychczasowej strategii. Ma to uspokoić dotychczasowych franczyzobiorców zaniepokojonych przyszłością marki.

Robot dostarcza jedzenie z Pyszne.pl. Serwis testuje dostawy na krótkim dystansie

Na ulice Warszawy wyjechał pierwszy w historii marki, półautonomiczny robot dostawczy Pyszne.pl. Operator delivery testuje innowacyjne rozwiązanie, które ma usprawnić proces dowozu zamówień na niewielkich dystansach. Sprawdzamy, jak działa taki robot.

Inne kategorie

Podcasty

Nowe kierunki rozwoju i nowe kategorie roślinnych produktów [PODCAST]

Jak zmienia się rynek roślinnych zamienników produktów odzwierzęcych? Czego możemy się spodziewać na wegańskich talerzach w niedalekiej przyszłości? Rozmawiamy o tym z Katarzyną Sałatą, przedstawicielką kampanii RoślinnieJemy.
wicej

Video

Ruch to zdrowie, ale pamiętaj o bezpieczeństwie
Zespół stresu pourazowego – jak zadbać o swoją przyszłość ?
Społeczna odpowiedzialność – myśl o innych
Techniki relaksacji – jak się zregenerować?
Obniżenie nastroju – zrób nowy plan
Lęk przed utratą pracy – jak sobie z nim poradzić?
Konflikty w rodzinie – jak do nich nie dopuścić?
Kontrola – jak jej nie stracić ?
więcej