Jan Śpiewak, aktywista, przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa, poinformował, że złożył w sprawie Palikota i Wojewódzkiego zawiadomienie do prokuratury. Jego zdaniem, obaj niezgodnie z polskim prawem reklamują alkohol.
- Kochani mamy to! Król TVN Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot z mojego zawiadomienia staną przed sądem! Dostali zarzuty prokuratorskie za nielegalną reklamę wódki. Mam nadzieję, że to początek końca tych dwóch arcypatusów i koniec nielegalnej reklamy alkoholi w Polsce. To dowód na to, że nie wolno się poddawać, bać pozwów (Palikot chce mi zamknąć usta pozwem na sto tysięcy) i tylko bezkompromisowe działanie może tu coś zmienić. Teraz pora na resztę celebryckiej patologii, która z reklamowania trucizny zrobiła sposób na zdobycie fortun - napisał na swoim facebookowym profilu Jan Śpiewak.
Do pierwszej konfrontacji Palikota i Śpiewaka doszło blisko rok temu. Wówczas też poszło o zachwalanie przez Palikota własnych produktów alkoholowych w mediach społecznościowych. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Alkohol to nie problem...
Tymczasem Janusz Palikot odniósł się do zarzutów adwersarza w ostrych słowach, również na Facebooku:
- Donosiciel Jan Śpiewak złożył na mnie zawiadomienie do Prokuratury. Ta, chcąc nie chcąc, musiała podjąć postępowanie. Dzięki temu uzyskałem możliwość przedstawienia swojego punktu widzenia na obecność alkoholu w przestrzeni publicznej.
W wydanym oświadczeniu Palikot twierdzi, że alkohol jest dla ludzi. - Ale zawsze powtarzam: degustuj, nie chlej - konkluduje z charakterystyczną dla siebie swadą i przekorą Palikot. - Nigdy nie namawiałem i nie będę namawiał do picia alkoholu, ale nie widzę nic zdrożnego w tym, by dzielić się swoją wiedzą o alkoholach, inspirować do ich nieoczywistych zastosowań w kuchni czy pokazywać miejsca i historie związane z alkoholem - dodaje przedsiębiorca.
Jego zdaniem problemem nie jest alkohol sam w sobie - ten towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Problemem są osoby, które nie radzą sobie i uciekają w alkohol lub zastępują nim wszystko inne w życiu.
Reklamowanie alkoholu a polskie prawo
Jak czytamy na portalu bezprawnik.pl, polskie prawo stanowczo zabrania reklamowania nie tylko wódki, ale whisky, wina, szampana, generalnie wszystkiego, co jest mocniejsze od piwa. Sama definicja reklamy napojów alkoholowych określona w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest już dość surowa, bo jest nią „publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych”, jednak na końcu ustawodawca dodaje „służące popularyzowaniu znaków towarowych napojów alkoholowych”. Generalnie dokument zakazuje reklamy całego alkoholu z wyjątkiem piwa, ale nawet w przypadku piwa reklama też musi spełniać określone warunki.
Tymczasem eksperci rynku zwracają też uwagę, że powszechna reklama mocnego alkoholu w mediach może sprawić, że "będzie on postrzegany jako element dobrego stylu życia, a tym samym może przyczynić się do zwiększenia spożycia trunków".