Allora to nowa restauracja włoska, która zadebiutuje w Warszawie we wrześniu. Jej pomysłodawcami są Karolina i Łukasz Kwaśniewcy, twórcy seafoodowego Port Royal, a za menu odpowiada szef kuchni Portu, Miłosz Sroka.
Karolina i Łukasz Kwaśniewscy od 7 lat prowadzą w Warszawie restaurację Port Royal, za której kuchnię odpowiada Miłosz Sroka. Właściciele od dawna są zakochani w kuchni włoskiej, a talent Miłosza sprawił, że to z nim postanowili wykreować włoską restaurację.
– Miłosz wychował się we Włoszech. Odkąd z nami pracuje, stale przemyca w Port Royal włoskie smaki. Tak jak my wiemy, jak powinien smakować idealny schabowy albo ogórkowa, tak Miłosz doskonale wie, jak powinna smakować kuchnia włoska. Jesteśmy zakochani w jego gotowaniu, dlatego w pewnym momencie stwierdziliśmy, że musimy stworzyć włoskie miejsce za jakim tęsknimy po powrotach z wakacji w Italii – opowiada Karolina Jakimiak - Kwaśniewska.
Marzenie o włoskich smakach zmaterializowało się właśnie pod nazwą Allora. Restauracja ma otworzyć się przy Wilczej w Warszawie na przełomie sierpnia i września.
Prosto, smacznie, jakościowoChoć szef kuchni nowo powstającego lokalu spędził większą część życia w Rzymie, to Allora nie ograniczy swojego menu jedynie do tego regionu Włoch. Jak zapewniają twórcy, w karcie znajdą się zarówno dobrze znane nad Wisłą włoskie szlagiery, jak i dania, których na co dzień nie kojarzymy z Italią.
– Na pewno będziemy mieli klasyki, takie jak ragu bolońskie, carbonara czy cacio e pepe. Niemniej, chcemy wykorzystać wiedzę Miłosza i pokazać gościom, że kuchnia włoska to nie tylko makaron albo tiramisu – mówi Łukasz Kwaśniewski.
Makaron paccheri z menu restauracji Allora. Zdjęcie: materiały prasowe restauracji Allora
Po włosku, ale bez pizzyA czego konkretnie możemy spodziewać się w menu warszawskiego lokalu? – Z pewnością klasyków, jak pasty i ravioli z najbardziej popularnymi włoskimi sosami, a także nieco innych potraw o nieoczywistych połączeniach smaków. Na przykład risotto z ossobuco, w którym mięso podane jest w formie chociażby krokietów. Chcemy tworzyć rzeczy, których czy to w Warszawie, czy nawet w Polsce nikt nie robi – tłumaczy Miłosz Sroka.
Wśród mniej oczywistych włoskich potraw Allora zaproponuje swoim gościom także sardyńskie pierogi, długo pieczoną dziczyznę z polentą, czy wciąż jeszcze mało znane nad Wisłą arancini w wariancie rzymskim.
W karcie Allory nie znajdziemy natomiast pizzy. Rezygnacja z niej to świadoma decyzja właścicieli, którzy mówią wprost: – W Warszawie jest tyle dobrych pizzerii, że nie potrzeba kolejnej.
Restauracja nie rezygnuje jednak ze świeżego makaronu, w menu ma pojawić się pasta fresca, także w dobrze znanych Polakom wariantach.
Amaro i nietypowe NegroniWłoskim daniom towarzyszyć będą także pochodzące z Italii alkohole, w tym importowane przez właścicieli lokalu wina. Oprócz nich, w restauracji pojawi się również unikatowa selekcja amaro, czyli włoskich likierów ziołowych, których zadaniem jest przede wszystkim pobudzanie apetytu. Allora chce jednak postawić na mniej znane marki.
– Jeszcze nie udało mi się znaleźć w Polsce miejsca, w którym można by spróbować czegoś innego niż tylko najpopularniejsze i bardzo słodkie amaro. W większości z nich trudno wyczuć smak ziół – podkreśla Łukasz Kwaśniewski. Allora zaoferuje także swoim gościom koktajle na bazie włoskich alkoholi, wśród których znajdzie się m.in. kilka wariacji na temat klasycznego Negroni.
Produkt i jeszcze raz produktWłaściciele lokalu chcą skupić się na jakościowych, często importowanych samodzielnie składnikach: od pomidorów, przez szynki i sery, kończąc na likierach. Na pytanie o to, co odgrywać ma pierwszoplanową rolę Karolina Jakimiak - Kwaśniewska odpowiada krótko:
– Produkt, produkt i jeszcze raz produkt. We włoskiej kuchni wszystkie dania są wbrew pozorom bardzo proste i tym co sprawia, że tak dobrze smakują, są wysokiej jakości składniki. Cała reszta to dobre towarzystwo i kieliszek smacznego wina.