Miejsca

Bez Tytułu po lockdownie: stawiamy na foodsharing

Celebrowanie posiłków łączy ludzi! Foodsharing, czyli dzielenie się jedzeniem przy stole, ma szansę po lockdownie zrewolucjonizować trendy restauracyjne - z tego założenia wychodzi warszawski lokal Bez Tytułu, oferując w menu wiele potraw do podziału.
Podziel się
Restauracja Bez Tytułu przy ulicy Poznańskiej to lokal, który jako jeden z nielicznych w stolicy specjalizuje się w tzw. foodsharingu. Specyfika podawania dań według tej idei polega na serwowaniu wielu małych porcji dań na środku stołu, aby wszyscy uczestnicy kolacji mogli spróbować każdej z nich.

Autorskie menu w Bez Tytułu stworzył szef kuchni Piotr Ceranowicz, uczestnik programu Top Chef. – Tworzę dania inspirowane kuchnią międzynarodową. Pozycje menu są skomponowane tak, aby dania pozwalały na dzielenie się nimi przy wspólnym stole. W końcu nic nie smakuje lepiej jak celebrowanie chwil w dobrym towarzystwie – mówi Ceranowicz.

Restauracja Bez Tytułu. Zdjęcie: materiały prasowe
Restauracja Bez Tytułu. Zdjęcie: materiały prasowe
Karta składa się z małych i większych dań, zimnych i ciepłych dodatków oraz słodkich przekąsek. Wśród polockdownowych nowości są m.in. trzyskładnikowe zestawy:
– ośmiornica, dashi i bonito
– białe szparagi, truskawka i kozi ser
– anchovies, czosnek i warzywa
– pomidor, tempura & wasabi.

W Bez Tytułu obowiązuje zasada: stół nie jest traktowany jako mebel, lecz jako zaproszenie do spotkania. To miejsce zarówno na rodzinne przyjęcie, kolację we dwoje, czy wieczornego drinka w gronie przyjaciół. Lokal należy do grupy Project Warszawa, pod którego parasolem znajduje się również restauracja Epoka i piekarnia rzemieślnicza Chaud Pain.

stats