Niebanalne menu szefa kuchni Michała Koszyckiego. Wysmakowane, zabytkowe wnętrze, które niejedno widziało i wielu sławnych gościło. Klimat historycznego uzdrowiska w górach. To wszystko znajdziecie w jednym miejscu - restauracji Rezydencja Bohema w Szczawnie Zdroju.
Sala balowa dawnego Salonu Kuracyjnego, w której urządzono restaurację Rezydencja Bohema. Zdjęcie: materiały prasowe
Warto czasem zboczyć z kulinarnego szklaku wiodącego przez największe polskie miasta, bo można odkryć interesujące gastronomiczne miejsca. Taka jest z pewnością Rezydencja Bohema w Szczawnie-Zdroju, który kiedyś był modnym i najważniejszym uzdrowiskiem Sudetów przyciągającym kuracjuszy z całej Europy. Dziś nadal kusi bogactwem historycznym, walorami prozdrowotnymi oraz pięknem natury.
Barowo-kawiarniana część Rezydencji Bohema. Zdjęcie: materiały prasowe
Wnętrze pełne smakuRestauracja ulokowała się w zaprojektowanym przez Josepha Friedricha Raabe zabytkowym budynku, którego historia sięga lat 1839-1842. W XIX w. mieścił się tam Salon Kuracyjny uzdrowiska Szczawno-Zdrój stanowiący mekkę dla znanych artystów, polityków, arystokratów. Nocowali tam m.in. Winston Churchill, księżna Daisy Hochberg von Pless czy Henryk Wieniawski. Od początku tętniło tam życie towarzyskie i kulturalno-rozrywkowe, któremu sprzyjało sąsiedztwo Teatru Zdrojowego oraz Hali Spacerowej wraz z Pijalnią Wód Mineralnych.
Rezydencja Bohema funkcjonuje w obiekcie od maja 2021 roku. Właściciele – Iwona Koszycka-Ławska i Robert Ławscy – nie bez sukcesu starają się przywrócić temu miejscu dawną świetność i prestiż. Mają duże doświadczenie, bo od przeszło 20 lat pod marką Bohema prowadzą kilka różnych konceptów gastronomicznych na Dolnym Śląsku (we Wrocławiu, Polanicy Zdrój, Świeradowie i Cieplicach). Rezydencja jest najbardziej prestiżowym z nich.
Prace rewitalizacyjne budynku w latach 2008-2012 (pod nadzorem konserwatora zabytków) wykonano jeszcze zanim zakupili nieruchomość, ale elegancka i respektująca historię aranżacja wnętrza jest dziełem właścicielki. Powierzchnia całej Rezydencji liczy aż 500 mkw., z czego parter zajmują restauracja, kawiarnia i bar, a pierwsze i drugie piętro to strefa hotelowa z dziewięcioma apartamentami o najwyższym standardzie. Sala balowa, w której urządzono restaurację, podczas większych uroczystości ugości 150 osób.
Jedno z dań głównych w Rezdydencji Bohema - pierś kaczki sous vide w sosie winno-śliwkowym, pieczone jabłka, marynowe buraki, ziołowe puree ziemniaczane. Zdjęcie: materiały prasowe
Mała architektura na talerzu Szef kuchni Michał Koszycki jest synem pani Iwony. Znaczącym przystankiem na jego drodze do świata gastronomii była… architektura. Studiował bowiem ten kierunek, ale wybrał gotowanie – dzięki determinacji, pasji i stałemu podnoszeniu kwalifikacji (praktykował m. in. u Wojciecha Modesta Amaro) projektuje dziś smakowe i wizualne kompozycje na talerzu. Jego styl to comfort food w połączeniu z nowoczesnymi technikami.
– Obietnica zasugerowana w nazwie dania powinna odzwierciedlać to, co finalnie znajdzie się na talerzu. Goście mają mieć po prostu poczucie komfortu i pełnego zaopiekowania. Jedzenie nie jest jedynie procesem samym w sobie, ma sprawiać przyjemność i dbać o nas całościowo – mówi Michał Koszycki.
Hit Rezydencji Bohema - tatar z awokado z chrupiącym słonecznikiem, olejem chilli, serem kozim, marynowaną kalarepą i grillowaną ciabattą. Zdjęcie: materiały prasowe
Menu – tradycja z nutą nowoczesnościWłaścicielom oraz szefowi kuchni przyświeca idea łączenia tradycji z nowoczesnością. Autorskie menu Michała Koszyckiego bazujące na idei sezonowości z jednej strony budzi sentymentalne skojarzenia z kuchnią z przeszłości. Z drugiej jednak – podkręca tradycję nutą nowoczesności. Jego specjalnością są kulinarne kombinacje na słodko i słono, a prawdziwą pasją – urozmaicanie potraw darami natury zbieranymi podczas wędrówek po dolnośląskich lasach.
W karcie wśród przystawek hitem jest tatar z awokado z chrupiącym słonecznikiem, olejem chilli, serem kozim, marynowaną kalarepą i grillowaną ciabattą. Ukłon w stronę tradycji stanowi marynowany śledź podawany ze smażonymi ziemniakami i dressingiem z kwaśnej śmietany. Bulion z pieczonego kurczaka serwowany jest nie tradycyjnie z makaronem, lecz z tortellini z wołowiną i olejem pietruszkowym.
W sezonie zimowym w ofercie dań głównych na uwagę zasługują duszony ozór wołowy z polentą, sosem pieprzowym i piklowaną cebulą, halibut pieczony z kruszonką, sosem miodowym z gorczycą, czarną soczewica i warzywami oraz peklowana pieczona szynka z sosem piwnym, duszoną kapustą włoską i knedlami bułczanymi, które z pewnością doceniają czescy goście.
Śniadania i likier księżnej DaisyW Rezydencji serwowane są także śniadania a’la carte (od godz. 9:00 do 12:00). Dużą popularnością cieszy się klasyczny „talerz polski” złożony z regionalnych wędlin i serów, jajek od kur z wolnego chowu oraz domowego, wypiekanego codziennie pieczywa.
Oferta alkoholi jest w sam raz. Dwa rodzaje piwa, pięć – wódki (w tym dwie te z lokalnej wytwórni – Sztygarówka i Złota Wałbrzyska), dwa koniaki, siedem marek whisky, a także gin, rum i likiery. Spośród tych ostatnich warto wspomnieć o likierze legendarnej księżnej Daisy, pani na pobliskim zamku Książ, która w Szczawnie-Zdroju często bywała. Karta win liczy 14 etykiet (białe, czerwone, szampany, w głównej mierze wytrawne).
– Nasi goście to ludzie, którzy tak jak my są świadomi tego, że właściwe i wartościowe jedzenie to podstawa zdrowia. A jednocześnie nie boją się nietuzinkowych, zadziwiających połączeń i lubią eksperymentować – podsumowują właściciele.